Propozycja legalizacji marihuany jest demagogiczna i szkodliwa, odsuwając uwagę od prawdziwych problemów kraju.
Tak twierdzą zgodnie włoscy katolicy zaangażowani w pierwszej linii walki z narkotykami, począwszy od tych, którzy prowadzą wspólnoty zajmujące się rehabilitacją narkomanów. Zabrali oni głos po tym, jak 218 włoskich parlamentarzystów zaproponowało projekt ustawy legalizującej marihuanę.
Na łamach sponsorowanego przez włoski episkopat dziennika Avvenire podkreślono, jak ryzykowne jest ignorowanie potencjalnych skutków tego narkotyku. Powoduje on niebezpieczne zmiany w psychice. Dlatego jest prawnie zakazane kierowanie samochodem po wypaleniu nawet jednego skręta z marihuany. Giovanni Ramonda ze Wspólnoty Papieża Jana XXIII pyta, jaką przyszłość parlament funduje współczesnej młodzieży, która chce studiować, pracować i godnie żyć. Zamiast zadbać o to wszystko, daje się jej legalizację narkotyków. W podobnym tonie wypowiada się ks. Mario Picchi z Włoskiego Centrum Solidarności. Jego zdaniem ewentualne wprowadzenie proponowanej ustawy pogłębi tylko niepewność i konflikty społeczne.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.