Dwaj koptowie zostali zabici, a jeden ranny po liturgii wielkanocnej w wiosce Hagaza w południowym Egipcie. Do wychodzących ze świątyni ogień otworzyło czterech muzułmanów.
Policja zidentyfikowała już napastników i rozpoczęła ich poszukiwanie. Zdaniem funkcjonariuszy powodem morderstwa były porachunki między rodzinami zabójców i ofiar. Członek rodziny zamordowanych koptów zabił bowiem w 2004 r. krewnego muzułmańskich napastników. Wendetta między rodzinami w Górnym Egipcie jest praktyką powszechną i może trwać latami, prowadząc do zbrodni, mimo wysiłków mediatorów wyznaczonych przez władze. Np. w 2002 r. uzbrojeni zabójcy zastrzelili 22 osoby, aby pomścić śmierć członka swojej rodziny. Egipscy koptowie są największą wspólnotą chrześcijańską Bliskiego Wschodu. Stanowią między 6 a 10 proc. wśród 80 mln mieszkańców Egiptu. Skarżą się na systematyczną dyskryminację w społeczeństwie o zdecydowanej przewadze muzułmanów.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".