Szafarze pielgrzymowali do św. Pawła
Po raz drugi odbyła się dzisiaj, 25 kwietnia, pielgrzymka nadzwyczajnych szafarzy archidiecezji katowickiej. Tym razem pielgrzymowali oni do jubileuszowego kościoła św. Pawła w Rudzie Śląskiej Nowym Bytomiu.
Przez swe pielgrzymowanie szafarze włączyli się w obchody roku św. Pawła. Pielgrzymka miała także charakter wotywny – szafarze dziękowali za swego patrona, św. Jacka Odrowąża, któremu uroczyście zawierzyli swą posługę przed rokiem w Kamieniu Śląskim. - Nasza służba jest zawsze dla braci. Często odwiedzamy chorych i cierpiących i sami wiele zyskujemy dzięki tym spotkaniom – mówią o swym powołaniu Nadzwyczajnych szafarzy jest w archidiecezji katowickiej około 750. Każdy z nich codziennie zawierza swą posługę patronowi, św. Jackowi Odrowążowi. Podczas pielgrzymki, na którą przybyło blisko 200 szafarzy, zawierzyli się patronowi wspólnie i uroczyście. Modlitwie przewodniczyli opiekun nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej w archidiecezji katowickiej ks. dr Andrzej Suchoń, ks. kanonik Piotr Kurzela dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego katowickiej Kurii Metropolitalnej oraz miejscowy proboszcz ks. Jan Janiczek. Homilię do pielgrzymów wygłosił metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń. Dziękował w niej szafarzom za ich posługę, podkreślił też zaangażowanie i trud, jaki towarzyszy im na co dzień. - Dzisiaj u św. Pawła w Nowym Bytomiu nadzwyczajni szafarze Komunii św. odnawiają swoją wiarę, nadzieję i miłość – powiedział w rozmowie z KAI metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń. – Cieszę się, że ta posługa jest coraz bardziej akceptowana w parafiach. Mamy już szafarzy niemal we wszystkich parafiach archidiecezji, a najbardziej owocnie pracują w parafiach, gdzie jest tylko jeden ksiądz. Najważniejsze jednak jest to, że oni chodzą do chorych z Najświętszym Sakramentem. Chorzy na nich czekają, niektóre babcie biorą ich nawet za księży. To wielka sprawa, która uświęca również samych szafarzy. Po Mszy św. odbyło się krótkie nabożeństwo ku czci św. Pawła, a po nim każdy szafarz otrzymał indywidualne błogosławieństwo. Dzięki temu wszyscy zyskali jubileuszowy odpust. - To dla nas wspaniały dzień, cudowne święto – mówili pielgrzymi podczas przygotowanego dla nich posiłku. – Czuję, jak chyba my wszyscy, że ta posługa mnie wewnętrznie zmienia, staję się lepszym człowiek – dodał Piotr, jeden z szafarzy.
