Kard. Dziwisz: Nie Mur Berliński, tylko Gniezno!

Nie upadek Muru Berlińskiego, tylko przesłanie Jana Pawła II z Gniezna w 1979 r. uruchomiło proces prowadzący do upadku „żelaznej kurtyny" - mówi KAI kard. Stanisław Dziwisz.

Jaki był stosunek Jana Pawła II do Wojciecha Jaruzelskiego? Generał konsekwentnie przekonuje, że stan wojenny był „mniejszym złem”. Mniejszym prawdopodobnie wobec sowieckiej inwazji, którą sugerował w podtekście. - Papież nigdy nie przyjął takiej interpretacji z jego strony. Szanował u Jaruzelskiego inteligencję i kulturę. Poza tym w niczym się z nim nie zgadzał. Jaruzelski prezentował jednoznacznie wschodnią orientację. Innej możliwości dla Polski nie dostrzegał. Takie widzenie polskich spraw było obce Janowi Pawłowi II. Jaruzelski patrzył wyłącznie na wschód, w przeciwieństwie do Edwarda Gierka, który przy pożegnaniu Papieża w 1979 r. powiedział mu: „Tu w Warszawie wieją wiatry ze Wschodu i z Zachodu. Niech Ojciec Święty popiera te zachodnie!”. Przejdźmy do spraw dzisiejszych. Kiedy możemy się spodziewać kanonizacji Jana Pawła II? - To należy bezpośrednio do Papieża. Ale sprawy idą bardzo dobrze. Komisja teologiczna wypowiedziała się o heroiczności cnót Sługi Bożego... - Jest to ważna komisja, ale nie decydująca. Ważna, gdyż późniejsza dyskusja kardynałów będzie bazować na jej opinii. Czyli w najbliższych miesiącach czeka nas ogłoszenie dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II? - Kardynałowie muszą najpierw dostać opracowanie komisji teologicznej, potem je przestudiować. Wreszcie zebrać się na plenarne posiedzenie i przygotować dossier papieżowi, który je zatwierdza ogłaszając heroiczność cnót Jana Pawła II. Czy wtedy rozpoczyna się postępowanie w sprawie uznania cudu za wstawiennictwem kandydata na ołtarze? - Myślę, że postępowanie w sprawie cudu jest już w toku. Uznanie heroiczności cnót jest zasadniczą sprawą przy wszystkich beatyfikacjach i kanonizacjach. Od uznania cudu można uzyskać dyspensę, natomiast od heroiczności cnót dyspensy uzyskać nie można. Miejmy nadzieję, że diabeł nie namiesza. A kiedy najsilniej Ksiądz Kardynał doświadczył tej jego obecności? Czy wiele razy? - Doświadczyłem. Najsilniej przy wypędzaniu szatana z pewnej młodej kobiety. Dokonał tego Jana Paweł II na prośbę jednego z arcybiskupów. Byłem przy tym i wiem co to znaczy. To jest straszne, gdyż wyczuwa się obecność potężnej i niekontrolowanej siły. Było to po audiencji generalnej, w jednej z sal. Było to młode małżeństwo, mieli po ok. 25 lat. Szatan strasznie niszczył kobietę. Widziałem jak ją poniewierał fizycznie, jaki głos wydawała. Ojciec Święty odmówił egzorcyzmy – i nic. Gdy miał odchodzić, odwrócił się i powiedział, że jutro odprawi za nią Mszę św. I po tej liturgii wszystko zniknęło. Dziewczyna obudziła się jako zupełnie inna osoba. Było to skuteczne i bezpowrotne. Wcześniej w to nie wierzyłem. Przyjmowałem interpretację, że może być to forma choroby psychicznej. Szatan działa i te rzeczy trzeba traktować poważnie. A jak tę obecność szatana rozpoznać w świecie? - Szatan istnieje. Natomiast cała laicka ideologia usiłuje nam wmówić, że to są bajki. Dziś szatan pracuje nad tym, aby ludzie uwierzyli, że go nie ma. To najbardziej perfidna metoda. Rozmawiali Marcin Przeciszewski i Tomasz Królak
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
25°C Czwartek
noc
21°C Czwartek
rano
31°C Czwartek
dzień
33°C Czwartek
wieczór
wiecej »