Trzy podskoki do przodu i dwa wstecz - w takim rytmie przebiega dzisiejsza "taneczna procesja" w księstwie Lichtenstein ku czci średniowiecznego świętego Willibrorda.
Odbywa się ona co roku we wtorek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Z tej okazji do niewielkiego miasteczka Echternach przybyło 2 czerwca kilkanaście tysięcy osób, głównie z krajów Beneluksu, Francji oraz z Niemiec. Tegoroczną procesję poprzedziła Msza św. pontyfikalna w bazylice w Enternach. Liturgię sprawowało kilkunastu biskupów z różnych diecezji niemieckich, francuskich, belgijskich i holenderskich, na czele z arcybiskupem Luksemburga Fernandem Franckiem, a przewodniczył jej metropolita Kolonii, kard. Joachim Meisner. W Mszy św. uczestniczył też Polak, ks. prałat Tomasz Grysa, reprezentujący nuncjusza apostolskiego w Luksemburgu. Liczące 4 tys. mieszkańców Echternach jest jednym z ciekawszych miast Lichtensteinu i głównym miejscem pielgrzymkowym tego księstwa. Miasto wyrosło wokół opactwa założonego w VIII w. przez św. Willibrorda (658-739), który wsławił się zdolnością uzdrawiania chorych na epilepsję. Pamiątką działalności świętego są procesje wokół jego grobu. Niezwykłość tych procesji polega na tym, że pątnicy, po cztery osoby w jednym rzędzie, przesuwają się naprzód podskakując i trzymając za rogi białe chusty. Wykonują trzy kroki do przodu, dwa wstecz, a potem jeden w prawo i jeden w lewo. Kobiety idą w białych bluzkach i ciemnych spódnicach a mężczyźni w białych koszulach i czarnych spodniach. Na czele kroczy miejscowa orkiestra w odświętnych uniformach, niesie się też figurkę świętego. Trwająca około godziny procesja kończy się u grobu św. Willibrorda w krypcie bazyliki. Historyczne korzenie "tańczącej" procesji nie zostały do końca zbadane. Tradycja mówi, że pierwsze pielgrzymki przybywały do grobu św. Willibrorda już w XV w., kiedy w okolicy wybuchła epidemia pląsawicy. Św. Willibrord jest czczony w Luksemburgu podobnie jak u nas św. Wojciech.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"