Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski pokazała, że wiara w Boga potrafi zmieniać świat tak, jak nie udało się to nigdy żadnej ideologii czy władzy politycznej - powiedział KAI prof. Rocco Buttiglione. Włoski senator i filozof był dziś gościem konferencji naukowej "Papież wolności" upamiętniającej 30. rocznicę pierwszej pielgrzymki papieża-Polaka do ojczyzny.
Prof. Buttiglione uważa, że pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny była ważna, gdyż dzięki niej świat nagle zorientował się, że religia nie zniknęła z historii Polski i świata. - Uświadomiono sobie, że wiara w Boga wciąż jest czynnikiem sprawczym wielu zmian. Siły takiej nie mają ani różne ideologie, ani władza polityczna - stwierdził wiceprzewodniczący Senatu Republiki Włoch. Zdaniem Buttiglionego, papieska pielgrzymka była "otwarciem nadziei", ale nie tylko dla samych Polaków. Przypomniał, że wcześniej w styczniu i lutym 1979 r. Jan Paweł II odbył swoją pierwszą podróż apostolską: do Republiki Dominikańskiej, Meksyku i na Bahamy. Podkreślił, że dla wielu krajów Ameryki Łacińskiej, ogarniętych w tym okresie dyktaturą skrajnie prawicowych reżimów, pielgrzymka oznaczała także nadzieję na zmianę sytuacji społeczno-politycznej. W późniejszych pielgrzymkach, m.in. na Filipiny, Jan Paweł II także przynosił nadzieję uciskanym narodom. W meksykańskim Puebla papież poruszył kwestie dramatów życiowych wielu ludzi pokrzywdzonych przez społeczne nierówności. - Tam też apelował, że ta ziemia musi się zmienić. I zmieniła się, choć może nie tak bardzo, jak chcieliby jej mieszkańcy - dodał Buttiglione. Zdaniem Buttiglionego, pontyfikat Jana Pawła II był "wielkim darem Ducha Świętego", ale z dzisiejszej perspektywy uważa, że ów dar doceniliśmy tylko częściowo. - Dokonaliśmy zjednoczenia Europy, ale dzisiejsza Europa ma trudności z odnalezieniem samej siebie, szczególnie w kontekście odmowy wpisania chrześcijańskich wartości do konstytucji Unii Europejskiej - stwierdził. W opinii włoskiego polityka, rosnące postawy konsumpcjonistyczne na starym kontynencie nie pozwalają upomnieć się o uznanie chrześcijańskiego dziedzictwa Europy. - Mówi się często wówczas: jeśli ci się nie podoba taka Europa, możesz się z niej wynieść. Problem polega na tym, że innej Europy nie ma - argumentuje. "Dziś to Europa musi dawać świadectwo wiary tak, jak czyniła to Polska podczas papieskich pielgrzymek przed 1989 r." - dodał Rocco Buttiglione.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.