"Istnieje dziś niebezpieczeństwo pełzającej sekularyzacji także w Kościele, co może przełożyć się na formalny i próżny kult eucharystyczny, w celebracjach pozbawionych udziału serca, wyrażającego się w czci i szacunku dla liturgii" - zauważył Benedykt XVI w homilii podczas mszy, odprawionej przed bazyliką świętego Jana na Lateranie wieczorem w uroczystość Bożego Ciała.
Po mszy papież poprowadził tradycyjną procesję do bazyliki Matki Bożej Większej. "Wciąż silna jest pokusa sprowadzenia modlitwy do czegoś powierzchownego i pospiesznego i tego, by dać się przytłoczyć przez ziemską aktywność i troski" - mówił i modlił się: "Uwolnij ten świat od trucizny zła, przemocy i nienawiści, jaka zatruwa sumienia, oczyść go mocą Twej miłosiernej miłości". Bardziej szczegółowo homilię relacjonuje KAI: Dzięki naszemu szczególnemu uczestnictwu w dwojakiej uczcie Słowa i Eucharystii Bóg kształtuje naszą wspólnotę – powiedział Benedykt XVI w kazaniu podczas 11 czerwca w Rzymie. Papież jak co roku przewodniczył tam uroczystościom Bożego Ciała. O godz. 19 rozpoczęła się pontyfikalna Msza św. przed bazyliką św. Jana na Lateranie, będącą katedrą Biskupa Rzymu, po czym poprowadził on procesję eucharystyczną do bazyliki Matki Bożej Większej, pod którą udzielił wszystkim eucharystycznego błogosławieństwa. W kazaniu Ojciec Święty przypomniał, że słowa z dzisiejszej Ewangelii: „Oto Ciało moje, oto Krew moja”, „powtarzane podczas każdej ofiary eucharystycznej”, przywodzące na myśl jerozolimski Wieczernik, „ze szczególną mocą rozbrzmiewają dziś, w uroczystość Bożego Ciała”. Wyjaśniając następnie wszystkie dzisiejsze czytania, papież podkreślił m.in., że Jezus przelał swą krew „za wielu”, nawiązując w ten sposób do Księgi Izajasza. Podkreślił, iż podczas Ostatniej Wieczerzy Pan zawarł z uczniami nowe przymierze, przypieczętowując je nie ofiarami ze zwierząt, jak to się działo w przeszłości, ale własną krwią, która stała się „krwią nowego przymierza”, co doskonale ujmuje List do Hebrajczyków. Liczna obecność wiernych w uroczystościach ukazuje, że – zdaniem Benedykta XVI – że „dzięki naszemu szczególnemu uczestnictwu w dwojakiej uczcie Słowa i Eucharystii Bóg kształtuje naszą wspólnotę”. „Karmieni przez Chrystusa, my, Jego uczniowie, otrzymujemy misję, aby być «duszą» naszego miasta... zaczynem odnowy, chlebem «łamanym» dla wszystkich, przede wszystkim dla tych, którzy są w trudnej sytuacji, ubóstwie oraz cierpieniu fizycznym i duchowym” – mówił papież. Kapłanom, „codziennie czerpiącym z Ciała i Krwi Pana wolną i czystą miłość, która sprawia, że jesteśmy godnymi szafarzami Chrystusa i świadkami Jego radości”, przypomniał, że wierni oczekują od nich „przykładu prawdziwej pobożności eucharystycznej”, którą wyróżniał się św. Jan Maria Vianney, „którego wspominać będziemy w szczególny sposób w bliskim już Roku Kapłańskim”. Będzie on okazją do umocnienia wiary „w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii”, gdyż nie można jej uważać za coś pewnego – stwierdził Ojciec Święty. Zwrócił uwagę, że „istnieje dziś niebezpieczeństwo pełzającej sekularyzacji także w Kościele, co może przełożyć się na formalny i próżny kult eucharystyczny w celebracjach pozbawionych udziału serca, wyrażającego się w czci i szacunku dla liturgii”. Wciąż silna jest pokusa sprowadzenia modlitwy do czegoś powierzchownego i pospiesznego, dając się przytłoczyć ziemską aktywnością i troskami – tłumaczył kaznodzieja. Na zakończenie powiedział: „Drodzy bracia i siostry, jak co roku po Mszy św. przejdziemy w tradycyjnej procesji eucharystycznej i w modlitwach i pieśniach zanosić będziemy wspólne błaganie do Pana obecnego w konsekrowanej hostii. W imieniu całego Miasta powiemy Mu: Zostań z nami, Jezu, obdarz nas sobą i daj nam chleba, który karmi nas do życia wiecznego! Uwolnij ten świat od trucizny zła, przemocy i nienawiści, jaka zatruwa sumienia, oczyść go mocą Twej miłosiernej miłości. A Ty, Maryjo, która przez całe życie byłaś niewiastą «eucharystyczną», pomóż nam postępować w jedności ku niebieskiej mecie, karmiąc się Ciałem i Krwią Chrystusa, chlebem życia wiecznego i lekarstwem boskiej nieśmiertelności. Amen!”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.