Do ochrony zatrudnienia oraz większego wsparcia dla małych i średnich firm wezwał 10 czerwca przedstawiciel Stolicy Apostolskiej na forum Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Abp Silvano Tomasi zaznaczył, że to właśnie ludzie pracy najdotkliwiej doświadczają skutków obecnego kryzysu. Pierwszym bowiem krokiem podejmowanej pośpiesznie restrukturyzacji jest zazwyczaj ograniczanie zatrudnienia. Można wręcz odnieść wrażenie, że praca sama w sobie jest przeszkodą w rozwoju gospodarki – podkreślił abp Tomasi. Watykański dyplomata zaznaczył, że pracownicy i bezrobotni najpóźniej odczują pozytywne skutki antykryzysowych programów. Grozi to poważnymi konfliktami społecznymi. Najtrudniej jest pracownikom „nieformalnym”, którzy nie korzystają z żadnych osłon socjalnych. Niełatwa jest również sytuacja młodzieży, która nie może rozpocząć pracy zawodowej. W krytycznym położeniu znajdują się mieszkańcy krajów rozwijających się, dla których brak zatrudnienia oznacza skrajną biedę. Choć są w pełni sił, nie mogą wykazać się swymi zdolnościami, ponieważ są zaabsorbowani troską o zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb – podkreślił abp Tomasi. Zdaniem stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy genewskich agendach ONZ w aktualnej sytuacji należy przede wszystkim zadbać o ochronę zatrudnienia, pamiętając, że to praca, a nie kapitał jest podstawą realnej gospodarki. Równie istotne jest wspieranie średnich i małych przedsiębiorstw, które odgrywają dominującą rolę w gospodarce wszystkich krajów, zarówno rozwiniętych, jak i rozwijających się. Tymczasem rządowe programy ochrony zatrudnienia zdają się nie brać tego pod uwagę. Są one bowiem przygotowywane z myślą o wielkich firmach i nie uwzględniają specyfiki mniejszych, które mają też z reguły większe problemy z zaciąganiem kredytów – powiedział przedstawiciel Watykanu na forum Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.