Przed krakowskim Sądem Okręgowym 22 września odbyła się kolejna rozprawa w sprawie ekstradycji Romana Polańskiego. Reżyser stawił się w sądzie osobiście. Decyzja sądu w sprawie ekstradycji zapadnie najprawdopodobniej 30 października.
Ekstradycji domaga się amerykański wymiar sprawiedliwości. Reżyser został bowiem skazany w 1977 r. za seks z nieletnią, lecz opuścił Stany Zjednoczone. Do dziś jest tam ścigany za ówczesny czyn. Amerykanie zwrócili się z wnioskiem o ekstradycję m.in. do Polski, gdyż R. Polański wciąż ma polskie obywatelstwo. Wniosek jest zaś rozpatrywany w Krakowie, gdzie reżyser jest zameldowany.
Przed obecnym posiedzeniem sądu, które prowadził sędzia Dariusz Mazur, Amerykanie dostarczyli do Krakowa liczące 400 stron 3 tomy akt amerykańskiego postępowania w sprawie R. Polańskiego.
Reżyser stawił się dzisiaj w sądzie osobiście. Dotąd zrobił to tylko raz. 25 lutego był przesłuchiwany w Sądzie Okręgowym podczas pierwszej rozprawy ekstradycyjnej. Zeznawał przez 9 godzin.
Jego obrońcy - adwokaci Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz - starali się wykazać w trakcie kolejnych posiedzeń sądu, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny. - Istnieje wiele obiektywnych dowodów wskazujących na to, że przed sądem amerykańskim została zawarta ugoda, a kara, o której była mowa w tej ugodzie, została wykonana - argumentowali.
Na dzisiejszym posiedzeniu sądu przedstawili m.in. jako wniosek dowodowy oświadczenie amerykańskiego prokuratora Roberta Gunsona, który potwierdził autentyczność przedstawionych przez obrońców dokumentów o zawartej niegdyś w USA ugodzie sądowej z R. Polańskim.
Jeżeli krakowski sąd uzna 30 października, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny, Amerykanie nie będą już mogli żądać od Polski wydania reżysera. Jeśli zaś wniosek uznano by za słuszny, to i tak ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości.
Czytaj także:
Linia obrony: Polański dotrzymał ugody
Sprawa Polańskiego: na razie bez ekstradycji
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.