Iran umniejsza znaczenie deklaracji krajów G8 - siedmiu potęg gospodarczych i Rosji - w sprawie jego programu atomowego i represji wobec manifestantów biorących udział w protestach przeciwko reelekcji Mahmuda Ahmadineżada.
"Ze strony krajów G8, które skończyły obrady w piątek, nie padł żaden nowy przekaz" - oświadczył szef irańskiego MSZ Manuszehr Mottaki na konferencji prasowej. Przywódcy G8 "wyrazili w różnych kwestiach odmienne opinie, ale nie doszło do globalnego porozumienia" - dodał.
Poinformował następnie, że Iran przedstawi własny pakiet propozycji, "które będą podstawą do negocjacji na temat wszystkich zagadnień regionalnych i międzynarodowych". Pakiet ten ma zawierać stanowiska Teheranu "w kwestiach polityki, bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych".
Iran, oskarżany przez Zachód o ambicje atomowe, twierdzi, iż jego program jądrowy ma wyłącznie pokojowe cele.
Przywódcy G8 podkreślali na szczycie we włoskiej L'Aquili, że są zdecydowani poszukiwać "dyplomatycznego rozwiązania" dotyczącego problemu irańskich badań nuklearnych. Dali Teheranowi czas do września, aby mógł odpowiedzieć na propozycje podjęcia dialogu.
Wyrazili też "głębokie zaniepokojenie" z powodu "strasznych wydarzeń", jakie towarzyszyły wyborom prezydenckim w Iranie 12 czerwca. Według oficjalnych danych, w masowych protestach po wyborach zginęło 20 demonstrantów i siedmiu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Rannych zostało ponad tysiąc osób. Aresztowano także około tysiąca opozycjonistów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.