Do takich zamachów, jak w Paryżu, na Bliskim Wschodzie w pewnych miejscach dochodzi codziennie – powiedział o. Pierbattista Pizzaballa OFM, przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej, spotykając się w Jerozolimie z grupą pielgrzymów różnych narodowości.
O. Pierbattista Pizzaballa OFM wskazał na narastanie islamskiego fundamentalizmu zwłaszcza tam, gdzie panuje nędza i degradacja, za co odpowiedzialność łatwo tu przypisać Zachodowi. A w islamie polityka zawsze łączy się ściśle z religią – przypomniał franciszkanin.
W Ziemi Świętej pojawiły się już flagi tzw. Państwa Islamskiego. Nie świadczy to jeszcze o przybyciu tam jego bojowników, gdyż siły izraelskie skutecznie strzegą granic, jednak używanie jego symboli przez elementy miejscowe już jest poważnym sygnałem. Zagrożone jest w pierwszym rzędzie państwo Izrael, ale po nim przyjdzie też kolej na chrześcijan – ostrzega o. Pizzaballa.
Kustosz Ziemi Świętej podał aktualne statystyki. Jest tam obecnie 175 tys. miejscowych chrześcijan, niemal wyłącznie arabskich, z czego 60 proc. w Izraelu, a reszta na terytoriach palestyńskich. Liczba ta stale maleje wskutek emigracji wyznawców Chrystusa. Podczas gdy rodziny muzułmańskie mają średnio pięcioro dzieci, a żydowskie troje, to chrześcijańskie tylko dwoje.
Ponadto w Izraelu jest ok. 200 tys. zagranicznych pracowników, przybyłych z wizą na 5 lat, głównie z Filipin czy Indii. Mieszkają w dzielnicach żydowskich i nie mają kontaktu z miejscowymi chrześcijanami, zarówno ze względów językowych, jak i dlatego, że pracując u Żydów mają wolne tylko soboty i tego dnia organizuje się dla nich nabożeństwa – powiedział o. Pizzaballa.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.