Tolerancja tolerancją, a nasze musi być na wierzchu – uważają pewnie zwolennicy aborcji. Zniszczenie antyaborcyjnej wystawy ustawionej w pobliżu Przystanku Woodstock pokazuje, że tak chętnie powtarzanych obrońcom życia i innych wartości chrześcijańskich apeli o światopoglądowy pluralizm, ich przeciwnicy nie mają zamiaru stosować do siebie.
Gazeta Wyborcza już zdążyła asekuracyjnie sprawę zinterpretować po swojemu: zajście miało miejsce poza terenem Przystanku Woodstock, a Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro nie miał pozwolenia na ustawienie wystawy. Nie ma to większego znaczenia. Nie straż miejska, nie policja, ale zamaskowani bojówkarze, pod osłoną nocy, z nożami i pałkami w rękach, zniszczyli wystawę. A próbujący bronić wystawy przypadkowy przechodzień taką pałką oberwał. Gdzie są pełne oburzenia głosy tych, którzy protestujących przeciwko pływającej klinice aborcyjnej czy gejowskim paradom, ale w garniturach, z odkrytymi twarzami i bez niebezpiecznych narzędzi w dłoniach, nazywali zagrożeniem dla demokracji?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.