Ponad 90 litrów wody na metr kwadratowy spadło w nocy z piątku na sobotę w mieście Dobricz na północnym wschodzie Bułgarii - poinformowało radio publiczne w Sofii. Straty materialne są poważne.
Zalana jest przemysłowa część miasta, łącznie około hektara, w której znajduje się 75 zakładów przemysłowych. Pomieszczenia większości z nich zostały podtopione. W halach przemysłowych kilku dużych zakładów wysokość wody sięga 80 cm. Zalane są maszyny, pojemniki z olejem przemysłowym, a w zakładach obuwia zniszczona jest gotowa produkcja.
Wiele piwnic i mieszkań na pierwszym piętrze również zostało zalanych. Ekipy obrony cywilnej, które otrzymały od ludności ponad 100 sygnałów, pracują nad odwodnieniem budynków.
Znaczne opady wystąpiły także na północnym wybrzeżu czarnomorskim. W ośrodku wypoczynkowym Albena ulewy zalały trzy hotele.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.