Bóg nie umarł i ma się dobrze

Bóg nie umarł i ma się dobrze – tak można byłoby podsumować wyniki trzydziestej, międzynarodowej konferencji naukowej, zorganizowanej przez International Society for the Sociology of Religion (ISSR) – Międzynarodowego Towarzystwa Socjologów Religii, które zrzesza specjalistów z całego świata. Konferencja pod nazwą „Wyzwania związane z pluralizmem religijnym” odbyła się w końcu lipca w Santiago de Compostela.

Kilkuset uczestników spotkania od Australii po Alaskę analizowało wyniki badań religijności z ostatnich lat, w tym także najświeższe, jak wyniki sondażu „European Values Study” z 2008 r. Zarówno badania ilościowe, jak i jakościowe pokazują, że tożsamość religijna większości narodów na świecie nie słabnie, a raczej umacnia się, a rola religii w społeczeństwie jest coraz pozytywniej oceniana nawet w dotychczas wrogo nastawionych reżimach jak np. Chiny.

Socjolog religii z Uniwersytetu Warszawskiego Maria Rogaczewska, która uczestniczyła w konferencji, powiedziała KAI, że badacze zaobserwowali zjawisko, które określają jako „pentakostalizacja” Kościoła katolickiego. Występuje ono zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej, gdzie wspólnoty katolickie przejmują pewne elementy od wspólnot zielonoświątkowców. Kościoły pentakostalne, czyli zielonoświątkowe, są najdynamiczniej rozwijającymi się dziś wspólnotami religijnymi na świecie, mają coraz większą liczbę wyznawców. Niektóre parafie katolickie przejmują od nich pewne elementy – kładą większy nacisk na wyrażanie emocji, ekspresję, budowanie wspólnoty, w której ludzie mogą na sobie polegać, nie tylko kontaktować się od święta. Element samopomocowy jest tu bardzo istotny i takie wspólnoty odnoszą sukces szczególnie wśród młodego pokolenia.

Na całym świecie badacze obserwują odnowienie religii. – Można stwierdzić, że wiara w Boga nie tylko nie umarła, a ma się bardzo dobrze – stwierdziła Rogaczewska. – Jedynym wyjątkiem na mapie religijności jest Europa, choć i na starym kontynencie wiara odradza się pod nowymi postaciami w wielu byłych krajach ZSRR i bloku postkomunistycznym, np. w Rumunii czy na Ukrainie. W Rumunii prężnie rozwijają się ruchy odnowowe, np. Odnowa w Duchu Świętym. Do tych ruchów należą mieszkańcy wielkich miast, ludzie najlepiej wykształceni, dobrze zarabiający. Ruchy świeckich gromadzą młodych ludzi, którzy mają silne demokratyczne doświadczenie, i chcieliby zweryfikować pewne stereotypy, np. na temat roli kobiet w Kościele.

Zdaniem Rogaczewskiej, region Europy Środkowo-Wschodniej jest odbierany przez badaczy religii jako fascynujące laboratorium, ponieważ w 1989 r. nastąpił tu kryzys legitymizacji wszelkich instytucji władzy, związany z upadkiem reżimu. Rozpadły się pewne ustalone formy życia, zawalił się ład gwarantowany przez państwo. W łonie wspólnot religijnych zaczęły wówczas zachodzić bardzo ciekawe procesy.

Socjologowie dopiero po 20 latach są w stanie stwierdzić, jakie są skutki tak gwałtownych zmian. W pewnych przypadkach okazało się, że w stosunkowo krótkim czasie religię można niemal całkowicie wykorzenić. Takim przykładem jest NRD. Wschodnie landy niemieckie są obecnie najbardziej zateizowanym regionem świata, jest tam ponad 40 proc. ateistów. Czechy także są krajem z wysokim procentem ateistów. We wszystkich krajach regionu ludzie zostali „skazani” na wolność i wydaje się, że wykorzystują religię, aby ten ład znowu w świecie odnaleźć. Religia znowu zaczyna pełnić funkcje zapewniania ludziom poczucia bezpieczeństwa, wspólnoty, poczucia sensu, stąd pojawia się chęć sięgania do samych fundamentów religijności. Socjologowie są zdania, że zawsze będzie na takie funkcje religii „zapotrzebowanie” i trzeba się z tym liczyć nawet w Europie.

Badania pokazują, że na tle świata Europa jest swoistym „wybrykiem natury”, ale to też się zmienia, gdyż przybywają do niej imigranci, na ogół ludzie religijni. Europejczycy muszą sobie z tym poradzić, ale mają z religią przybyszów coraz więcej problemów. Politycy europejscy zwracają się nieśmiało do Kościołów w nadziei, że one im pomogą porozumieć się z przybyszami posiadającym silną tożsamość religijną. Dlatego hojnie finansowane są badania na temat tego, czy tradycyjne Kościoły, protestanckie i katolickie, są w stanie prowadzić działania integracyjne na rzecz mniejszości.

Jedna z najbardziej znanych socjolożek religii na świecie, Brytyjka Grace Davie, przeprowadziła w ostatnich latach badania pod nazwą WAVE (Welfare and Values). Ich celem było sprawdzenie, na ile Kościoły większościowe w Europie zdolne są przejąć zadania związane z opieką nad emigrantami i czy w ogóle tradycyjne Kościoły są w stanie ułatwiać integrację mniejszości. Z jej badań wynika, że w krajach skandynawskich, gdzie Kościoły protestanckie dosłownie wymierały, były zamykane lub zamieniane na hale koncertów rockowych, zaczęły teraz odnajdywać pomysł na siebie. Organizują centra integracji dla muzułmanów i innych przybyszów. I to się sprawdza, gdyż do przedstawicieli Kościoła w Skandynawii emigranci mają szacunek. Nie mają oporów by pójść do ośrodka przy katedrze w Uppsali na spotkanie integracyjne, choć takie opory mogą mieć w stosunku do innych, świeckich instytucji. Z badań zespołu Grace Davie wynika, że religia nawet w tak zeświecczonych krajach jak Szwecja, jest źródłem pokoju, tworzy przestrzeń zaufania – stwierdziła Rogaczewska.

Socjologowie w całego świata podkreślali, że istnieje społeczne zapotrzebowanie na wartości, jakie może zaoferować religia. Nawet ludzie obojętni religijnie w krajach, gdzie kościoły są zamykane, mają wobec wspólnot wyznaniowych oczekiwania, choć nie zawsze są one doprecyzowane. Także niewierzący gotowi są finansować remonty kościołów, gdyż uważają, że nie powinny działać całkowicie wbrew swemu przeznaczeniu, że powinny do końca zostać świątyniami.

W Santiago dyskutowano też o tym, czy religię można częściowo lub całkowicie skonstruować. To z kolei wniosek, wynikający z badań, przeprowadzonych w Chinach. Władze chińskie od bardzo dawna nie wierzą w ideologię marksistowską, doszły natomiast do wniosku, że religia jest pożytecznym elementem życia społecznego. Obecnie w Kraju Środka obserwuje się zjawiska związane z gwałtowną modernizacją kraju – rewolucję seksualną, osłabieniem więzi rodzinnych, co wiąże się z migracją do miast. Ogólna liberalizacja obyczajowa zaniepokoiła chińskie władze. Po upadku ideologii komunistycznej nastała pustka światopoglądowa i rozprężenie, które są bardzo niebezpieczne dla społeczeństwa, dla trwania państwa i zarządzania ludźmi. Chińscy przywódcy snują pomysły, aby wymyślić religię, na wzór chrześcijaństwa, opartą na konfucjanizmie, w której będą rytuały, kościoły, nauka na temat rodziny, z wieloma elementami, zapożyczonymi z chrześcijaństwa. Mają taki pomysł, ale nie bardzo się udaje wdrożyć go w życie.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »