Reklama

Bp A. Czaja: Wyniesienie do służby

Jeżeli jest to Boże wezwanie, to wierzę, że jest to dobre i dla mnie. Wybranie na urząd biskupi wiąże się też z uzmysłowieniem, że jest to posługa znaczona krzyżem - mówi biskup nominat Andrzej Czaja w rozmowie z ks. Tadeuszem Cieślakiem z Radia Watykańskiego.

Reklama

Bp A. Czaja: Jestem kapłanem diecezji opolskiej. Pochodzę ze śląskiej ziemi, z małej miejscowości Wysoka koło Olesna. Jednak dwadzieścia lat byłem poza diecezją, chociaż nigdy nie zwalniałem się z posługi w diecezji. Pracowałem na opolskim wydziale teologicznym, starałem się podejmować różne wyzwania duszpasterskie. Głosiłem wiele rekolekcji, różnych konferencji, które to posługi dawały mi pewien kontakt z diecezją. W swojej rodzinnej parafii zawsze byłem obecny na święta. Od 20 lat jestem na co dzień zatrudniony w pionie naukowym i to chyba nawet bardziej dydaktycznym niż badawczym. Z wykształcenia jestem teologiem dogmatykiem. Szczególnym polem moich zainteresowań jest chrystologia, eklezjologia oraz pneumatologia, czyli refleksja nad Duchem Świętym. To były od zawsze takie trzy zasadnicze działki mojej refleksji, obszary zainteresowań. Studiuje się je w ramach trzech traktatów teologicznych.

Pracę doktorską napisałem z teologii niemieckiego pneumatologa Heriberta Mühlena pt. „Jedna osoba w wielu osobach. Pneumatologiczna eklezjologia Heriberta Mühlena”. Chodziło w niej generalnie o przedstawienie jego autorskiej formuły, przy pomocy której wyrażał misterium Kościoła. Tytułowa „jedna osoba” wyraża w tym wypadku osobę Ducha Świętego, który jest obecny w Chrystusie i w chrześcijanach, a więc we wszystkich namaszczonych.

Później była praca habilitacyjna, napisana z teologii niemieckiej, ale w znacznie szerszym spektrum, bo dotyczyła eklezjologii communio w teologii niemieckiej, a jeszcze bardziej rzecz ukonkretniając, pneumatologicznej interpretacji tejże eklezjologii communio. Tytuł pracy: „Credo in Spiritum vivificantem: pneumatologiczna interpretacja Kościoła, jako komunii w posoborowej teologii niemieckiej”. Praca podjęła moje główne obszary zainteresowań: eklezjologię, zwłaszcza eklezjologię communio, oraz rolę Ducha Świętego w Kościele. Szczególnie interesowała mnie działalność Ducha Świętego jako ożywiciela, pośrednika, oczywiście w innym znaczeniu, aniżeli jedyne pośrednictwo Jezusa Chrystusa.

Z innych zagadnień, które były mi zawsze bliskie, to jest też teologia małżeństwa i rodziny. Zresztą od pewnego czasu jestem także w Instytucie Nauk o Rodzinie na KUL-u, gdzie mam funkcję kuratora katedry teologii rodziny. Podejmuję też problematykę związaną z chrześcijańską inicjacją. Ostatnie 3 lata prowadziłem wykłady monograficzne na KUL-u z teologii Benedykta XVI. To znaczy najpierw była to teologia ks. Josepha Ratzingera, jako teologa posoborowego, bezpośrednio przed tym jak został biskupem. A potem uczyłem teologii Benedykta XVI, jako biskupa i kardynała, prefekta Kongregacji Nauki Wiary. A ostatni rok to właśnie była analiza myśli obecnego Papieża. To tyle, jeśli chodzi o moje dokonania naukowe i analizy.

Do tej pory Ksiądz Profesor zajmował się teoretyczną stroną Kościoła i obecności w nim Ducha Świętego. Obecnie staje przed Księdzem wyzwanie bycia konkretnym pasterzem konkretnej wspólnoty wiernych. Z jakimi uczuciami Ksiądz przyjmuje tę nominację?

Bp A. Czaja: Najpierw w duchu wielkiej wdzięczności Panu Bogu, bo niewątpliwie odkrywam w tym też pewne wyniesienie, ale nie wyniesienie do panoszenia się, tylko do służby. Jest to niewątpliwie też wielkie uznanie. Z tym wyniesieniem wiąże się oczywiście wielka ufność do Pana Boga. Ufam bowiem, że jeżeli to jest Boży wybór, jeżeli to jest wola Pana Boga – inaczej trudno mi to przyjąć i zrozumieć – to oczekuję, iż i za tym kryje się też pewne dobro dla mnie. Benedykt XVI w swojej najnowszej encyklice „Caritas in veritate” znamiennie opisał człowieka poszukującego dobra. Kto szuka dla siebie dobra, ten znajduje je, ilekroć otwiera się na plan Boga wobec siebie i go realizuje. W tym odkrywaniu siebie poznaje pełną prawdę o sobie i o tym, co ma w życiu czynić. Znajduje też w tym przestrzeń prawdziwej wolności, która polega na posłuszeństwie Panu Bogu, dzięki któremu człowiek jest naprawdę wolny.

Trzecim uczuciem, które mi towarzyszyło zaraz po poczuciu pewnego wyniesienia i ufności, było ogromne poczucie odpowiedzialności. Jeżeli jest to Boże wezwanie, to wierzę, że jest to dobre i dla mnie. Wybranie na urząd biskupi wiąże się też z uzmysłowienie, że jest to posługa znaczona krzyżem. Właściwie tę świadomość niejako mi Pan Bóg stopniowo potwierdza w tych ostatnich dniach. Wola Papieża została mi oznajmiona przez nuncjaturę apostolską w Warszawie. Wiadomość otrzymałem w dniu, w którym liturgia wspomina męczenników: św. Małgorzatę Antiocheńską, której odpust obchodziłem w mojej rodzinnej parafii oraz św. Wawrzyńca, którego odpust mieliśmy w kościele filialnym. Ich męczeństwo uzmysłowiło mi, że krzyż jest ściśle związany z wiernością Oblubieńcowi oraz stanowi właściwą wartość Kościoła. Odpust w mojej rodzinnej parafii przypomniał mi, że dla każdego człowieka trzeba życie dać, poświęcić.
 

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
wiecej »

Reklama