Bp Jan Kopiec: Bardzo mu zależało na pełnym szacunku reprezentowaniu samego Chrystusa.
Biskupie Janie, przekazuję Tobie na pożegnanie znak pokoju, który zadzierzgnąłeś w naszych sercach. Pomagasz nam nieustannie budować ten właściwy gmach wiary, że warto wiele przeżyć na wskazanych przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, szlakach tej ziemi. Bo w końcu wszystkie nasze nawet i trudności, i kłopoty, i rozpierające niepewności - wszystko kiedyś ustąpi ostatecznemu zwycięstwu, którego gwarantem jest mój Wybawca, który żyje - powiedział biskup gliwicki Jan Kopiec w kazaniu podczas Mszy pogrzebowej zmarłego tydzień temu biskupa Jana Bagińskiego (1932-2019).
Biskup Bagiński został pochowany 27 maja przy kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Opolu, w parafii, w której wraz z rodzicami zamieszkał po wojnie, po przymusowej ucieczce z rodzinnego Wołynia na wschodnich Kresach II Rzeczypospolitej. Uroczystości pogrzebowej przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja, koncelebrowało 10 biskupów z diecezji opolskiej, gliwickiej, częstochowskiej i legnickiej oraz około 300 księży z diecezji opolskiej i gliwickiej. W uroczystości wzięła udział rodzina śp. bp. Bagińskiego, siostry z wielu zgromadzeń zakonnych oraz kilkuset mieszkańców diecezji opolskiej i gliwickiej, którym Zmarły posługiwał jako kapłan, a potem biskup.
- Ks. Bagiński budował nam kościół w latach 1957-59, w trudnych czasach. Od tamtego czasu stale korespondowaliśmy, aż do ubiegłego roku. Mam całą teczkę tej korespondencji. Mile go wspominamy, bo wiele zrobił dla naszej miejscowości - powiedział Marcin Kwaśniok z Pniowa k. Pyskowic, który przyjechał na pogrzeb do Opola.
Biskup Kopiec, który przez 19 lat jako opolski biskup pomocniczy współpracował z bp. Janem Bagińskim (także mieszkali w jednym domu przy ul. Grunwaldzkiej), w kazaniu podkreślał respekt, jakim darzył starszego, doświadczonego biskupa. - Bardzo mu zależało na pełnym szacunku reprezentowaniu samego Chrystusa - mówił bp Kopiec.
Andrzej Kerner /Foto Gość Biskup Jan Kopiec w czasie kazania na Mszy pogrzebowej.Telegram kondolencyjny papieża Franciszka podpisany przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina odczytał bp Rudolf Pierskała.
Biskup Andrzej Czaja, dziękując uczestnikom uroczystości pogrzebowych, przytoczył również obszerne fragmenty duchowego testamentu bp. Bagińskiego (napisanego 21 października 2003 r.). Wzruszającym jego passusem - świadczącym o wrażliwości, delikatności i kulturze duchowej Zmarłego - była m.in. prośba o przebaczenie. "Posługa moja najpierw kapłańska, a później biskupia nie była wolna od braków spowodowanych nie tylko stanem zdrowia, ale także z powodu ludzkich słabości. Żegnając się, pragnę za te braki wyrazić żal i skruchę. Czynię to wobec miłosiernego Boga i wobec każdego człowieka, któremu w ciągu całego mojego życia nie usłużyłem tak jak należało, albo sprawiłem kłopot i przykrość. Pokornie proszę o przebaczenie i modlitwę za spokój mojej duszy. Jako kończący bieg życia pasterz mam też wielką prośbę. Ojciec Święty Jan Paweł II napisał, iż rodzina stanowi jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości. Potwierdza to życie. Stąd gorąca prośba do duszpasterzy i do małżonków o wspólną troskę o chrześcijańskie rodziny. Bo od nich zależy przyszłość Kościoła i narodu. I mam jeszcze bardzo pokorną prośbę do wszystkich osób, z którymi zetknąłem się podczas mojej ziemskiej wędrówki o gorącą modlitwę do Miłosiernego Boga o moje zbawienie wieczne. Raz jeszcze wszystkim dziękuję za wszelkie wyświadczone mi dobro i żegnam słowami: do zobaczenia w domu Ojca Miłosiernego” - zapisał bp Jan Bagiński 16 lat temu w testamencie.
Więcej o zmarłym biskupie Janie Bagińskim i relacje z pogrzebu w „Gościu Opolskim” nr 22/2 czerwca br.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.