- Jesteśmy przekonani, że lipcowy szczyt państw NATO w Warszawie przyniesie długo oczekiwane zmiany związane ze wzmocnieniem wschodniej flanki Sojuszu – mówił minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Szef MON powiedział na briefingu w Bąkowej Górze (woj. łódzkie), że w najbliższych dniach zakończą się negocjacje dotyczące wzmocnienia bezpieczeństwa krajów wschodniej Europy przez Sojusz.
"W lutym rozstrzygnęły one o kształcie politycznym tej wysuniętej trwałej obecności sił NATO na wschodniej flance, a obecnie są precyzowane szczegóły techniczne" - powiedział Macierewicz.
Minister podkreślił, że wierzy w skuteczne zakończenie negocjacji, "mimo prowokacji, z jakimi mamy do czynienia ze strony Federacji Rosyjskiej, a może właśnie dlatego, żeby położyć kres takim prowokacjom".
"Żeby nigdy więcej Polska i cała Europa nie była zagrożona; żeby działania, które doprowadziły do naruszenia ładu pokojowego w Europie i okupacji części Ukrainy nigdy więcej nie miały miejsca. Czekamy na przełomowe zasadnicze decyzje, jakie zapadną na szczycie NATO, którego Wojsko Polskie będzie wkrótce gospodarzem" - zaznaczył.
Macierewicz przypomniał, że do rozpoczęcia szczytu NATO w Warszawie, który odbędzie się 8 i 9 lipca, pozostały 62 dni. Z tej okazji w Bąkowej Górze Ministerstwo Obrony Narodowej zaprezentowało trzeci spot promujący szczyt NATO w Warszawie. W krótkim filmie wideo pojawiają się m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.
"Ten spot przywołuje nasze zobowiązanie wobec Sojuszu NATO zorganizowania wydarzenia przełomowego dla Polski i być może dla NATO. Czynimy to w rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami oraz szczególnym dniu dla ziemi piotrkowskiej i tomaszowskiej, na której w latach 40. walczyli żołnierze podziemia niepodległościowego, którym zawdzięczamy niepodległość. Dzięki temu mogliśmy wejść do NATO i stać się członkiem tego największego, najsilniejszego, najskuteczniejszego Sojuszu w dziejach świata" - powiedział minister.
Szef MON w Bąkowej Górze wziął udział w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę mordu dwunastu żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
Podczas przemówienia w czasie uroczystości szef MON mówił, że dzięki tym, którzy 70 lat temu walczyli z komunistyczną władzą o niepodległy kraj "Polska była, jest i będzie".
"Oni wierzyli wbrew nadziei, że ich +los rzucony na stos+, jak mówi pieśń, wyda plon. Tak się naprawdę stało. Jest w narodzie Polskim wielka moc, że walka o niepodległość jest nakazem tak silnym, tak determinującym wychowanie kolejnych pokoleń. Ci, którzy sądzili, że poprzez odcięcie języków, wykłuwanie oczów i wrzucenie do dołów odetną język i wydłubią oczy naszej ojczyźnie, przegrali. Ci, który sądzili, że Polska tradycja, wielkość, duma i determinacja jest przeszłością, przegrali" - podkreślał.
Bezpośrednio zwrócił się również do obecnych żołnierzy i zgromadzonych. "Nigdy, przenigdy nie wolno wam zmarnować choćby kropli krwi polskiego żołnierza i walczących o niepodległość pozostawić zapomnianymi. Zawsze musi być o nich zachowana pamięć. Dlatego dziś przed grobem tych bohaterów skłoniły się sztandary Wojska Polskiego i stanęli tutaj przedstawiciele najwyższych władz Rzeczpospolitej" - zaznaczył.
Dwunastu żołnierzy KWP - jednej z najsilniejszych organizacji antykomunistycznego podziemia dowodzonej przez kpt. Stanisława Sojczyńskiego ps. "Warszyc" - zostało zamordowanych w nocy z 9 na 10 maja 1946 r. prawdopodobnie w piwnicach PUBP w Radomsku.
Wcześniej, w kwietniu 1946 r. wsławili się oni m.in. uwolnieniem z aresztu w Radomsku 58 żołnierzy Armii Krajowej aresztowanych przez UB, za co zostali skazani na bestialską śmierć. Ich ciała zakopano w dole znajdującym się k. Bąkowej Góry. Tydzień później mieszkańcy wsi wraz z rodzinami ofiar urządzili im pogrzeb na miejscowym cmentarzu parafialnym. Tam odbyły się sobotnie uroczystości, w których uczestniczyło kilkaset osób.
W tegorocznych obchodach mordu, które odbywały się pod patronatem ministra obrony narodowej udział wzięli także parlamentarzyści - m.in. posłowie PiS - Lidia Burzyńska, Anna Milczanowska, Dariusz Kubiak, Grzegorz Wojciechowski, przedstawiciele władz samorządowych (m.in. prezydent Radomska - Jarosław Ferenc) oraz rodziny zamordowanych żołnierzy, kombatanci, harcerze, młodzież szkolna, mieszkańcy.
Uroczystości o charakterze religijno-patriotycznych rozpoczęły się mszą polową w intencji zamordowanych 70 lat temu żołnierzy, koncelebrowaną przez księdza arcybiskupa seniora dr. Stanisława Nowaka. Następnie przy grobie żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego, z udziałem Kompanii Honorowej Wojska Polskiego odczytano apel poległych oraz złożono kwiaty i zapalono znicze.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.