Ilu uczestników miał marsz opozycji? Policja tłumaczy, jak liczyła uczestników pochodu "Jesteśmy i będziemy w Europie".
W sobotę przez stolicę przeszedł marsz opozycji i KOD "Jesteśmy i będziemy w Europie"; manifestujący przyjechali z całej Polski, by wyrazić niezadowolenie z rządów PiS. Według szacunków miasta, wzięło w nim udział 240 tys. osób, według policji - w kulminacyjnym momencie - 45 tys. Rozbieżności wywołały liczne komentarze na temat tego, jak policja liczyła zgromadzonych.
- Policja nie szacowała i nie będzie próbowała szacować liczby uczestników w trakcie przemarszu manifestacji KOD-u i opozycji, bo była bardzo duża rotacja ludzi - tłumaczy rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek. Według niego, trudno było oddzielić osoby, które faktycznie demonstrowały swoje poglądy, od tych, które po prostu w tym czasie przechodziły Traktem Królewskim. Jak mówił, szacunkowe liczby uczestników marszu KOD-u odnosiły się do dwóch momentów - początku zgromadzenia na pl. Na rozdrożu i jego szczytowego momentu na pl. Piłsudskiego.
Rzecznik stołecznej policji wyjaśnia, że celem policji było przede wszystkim zadbanie o bezpieczeństwo manifestujących i warszawiaków oraz zajęcie się kwestiami ruchu drogowego.
- Jeżeli mają się pojawiać pytania za każdym razem, ile osób przyszło na zgromadzenie, dlaczego policja szacuje to w taki, a nie inny sposób, to może warto zrobić tak, aby wszystkie zgromadzenia - to mówię troszkę z ironią i uśmiechem (...) - odbywały się na terenie wygrodzonym, a na wejściu powinno się ustawiać kołowroty, które liczą każdego co do jednej osoby - mówi Mariusz Mrozek.
Wyjaśnił, że pierwsza podana przez policję liczba 30 tysięcy osób odnosiła się do momentu, w którym zgromadzenie KOD i innych środowisk opozycyjnych ruszało z placu Na rozdrożu. Jak dodał, w tym komunikacie podkreślano, że nie wszyscy przybyli na plac Na rozdrożu, że bardzo dużo osób czeka na trasie marszu, część stoi wzdłuż al. Ujazdowskich, część przebywa jeszcze w parku Ujazdowskim.
- Można było też później zaobserwować, w trakcie trwania tego zgromadzenia, duże grupy ludzi, które dołączały do manifestacji na pl. Trzech Krzyży - powiedział.
Zobacz także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.