Jak donosi „Rzeczpospolita”, skandaliczny artykuł został zamieszczony na portalu internetowym Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. „Isakowicz na razie żyje. Jednak osika dla Judasza już wyrosła. I czeka” - zagroził dziennikarz portalu Serhij Rudenko.
Oskarżył on znanego kapłana, który zajmuje się upamiętnianiem ofiar ludobójstwa na Wołyniu, o to, że jest rosyjskim agentem.
Według Rudenki fundacja charytatywna prowadzona przez księdza Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego to „świetna przykrywka” dla otrzymywania środków od zagranicznych służb specjalnych”. „Trzeźwo myślący polscy politycy rozumieją, że poddawać się antyukraińskim prowokacjom „Isakowiczów” jest niebezpiecznie” – napisał ukraiński nacjonalista. I podkreślił, że chodzi mu o „Polaków patriotów”, a nie o obcą agenturę, w której skład mają wchodzić obywatele „ormiańskiego pochodzenia”.
W paszkwilu o polskim kapłanie napisano, że w rzeczywistości jest Żydem. „Azerowie nazywają wielu Ormian kaukaskimi Żydami, a historycy dowodzą żydowskiego pochodzenia znacznej części świeckiej i duchownej arystokracji ormiańskiej (...). Oczywiście nie na darmo Isakowicza-Zaleskiego zauważyli w Izraelu” – napisał Rudenko.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.