Specjalna unijna misja obserwatorów na czwartkowe wybory w Afganistanie oceniła w sobotę przebieg elekcji jako "zasadniczo dobry".
Kierujący ekipą obserwatorów UE francuski eurodeputowany, generał Philippe Morillon w czasie sobotniej konferencji prasowej w Kabulu wskazał jednak, iż "wybory nie były wolne na niektórych obszarach kraju". Powodem takiej sytuacji - jak podkreślił - była fala terroru.
Zaznaczył, że jest jeszcze zbyt wcześnie na definitywne oceny. "Na podstawie tego, co zaobserwowaliśmy, nasi eksperci oceniają afgańskie wybory jako ogólnie dobre i sprawiedliwe, zgodne z naszymi wymogami" - powiedział Morillon. W piątek udziału w wyborach pogratulowała Afgańczykom Komisja Europejska, uznając je za sukces. Zaapelowała też do wszystkich kandydatów o powściągliwość do czasu ogłoszenia wyników. Unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner wskazała na konieczność zapewnienia przejrzystości w procesie liczenia głosów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.