Tym razem osobno

Seewald, niegdysiejszy publicysta „Spiegla”, „Sterna”, czy „Süddeutsche Zeitung”, nawrócił się między innymi dzięki rozmowom z Ratzingerem, w czasie których powstały dwie, wspominane tu już książki: „Sól ziemi” oraz „Bóg i świat”. Jednak po uważnym wczytaniu się w „Kiedy znów zacząłem myśleć o Bogu”, ma się wrażenie, że równie istotna była dla niego nostalgia za czasami i wartościami, które wyznawali jego dziadkowie.  

 

„W moich rodzinnych stronach mistycyzm był jednym z pierwiastków zawartych w powietrzu, którym oddychaliśmy (...) W Bawarii przywiązanie do prostoty i przykładanie do wszystkiego normalnej, ludzkiej miary to wciąż oczywistość, zaś tęsknota za świętością jest chyba największą tajemnicą tej ziemi” – stwierdza subiektywnie niemiecki żurnalista, mający jednak też świadomość, iż jest to wyidealizowany obraz owego, bawarskiego „raju utraconego”. Wszak nieco dalej pisze o wstrząsających statystykach z epoki jego dziadków, kiedy to 95 % Niemców było wiernymi różnych Kościołów chrześcijańskich, a jednocześnie tymi, którzy wynieśli Hitlera do władzy.

 

Znakomite są właśnie te, rozliczeniowe fragmenty seewaldowskiej publikacji, w których autor rozprawia się z nazizmem, z niemiecką, młodzieżową kontrkulturą lat ’60 i ’70, czy wreszcie ze światem mediów, a jednocześnie wciąż powraca do wydarzeń z kart Ewangelii, szukając w nich oraz we wnętrzach odwiedzanych przez siebie świątyń, ukojenia, które może przynieść jedynie kontakt z Sacrum...

 

Tyle o nowościach Księgarni św. Wojciecha, które zresztą – wraz z „Myślami na każdy dzień” Jana Pawła II - zaraz będą mogli Państwo wygrać. Najpierw jednak ogłoszenie wyników konkursu sprzed tygodnia.

Natomiast, co do nowego konkursu, to nasze dzisiejsze pytanie brzmi: w którym roku urodził się Joseph Ratzinger?

 

Odpowiedzi, wraz z Państwa danymi (adresem pocztowym), na który będziemy mogli wysłać ewentualną nagrodę, proszę przesyłać na e-mailowy adres: konkurs@wiara.pl. Imiona i nazwiska zwycięzców podam przy okazji kolejnego mojego komentarza, czyli za tydzień.