Samolot z ciałem poległego w Afganistanie sierż. Marcina Poręby wylądował we wtorek na lotnisku wojskowym w Dęblinie. Ciało przetransportowane zostało z bazy w Ramstein w Niemczech. Pogrzeb żołnierza odbędzie się w środę w jego rodzinnej miejscowości Szczecyn k. Kraśnika na Lubelszczyźnie.
Minister obrony narodowej Bogdan Klich awansował pośmiertnie Porębę na stopień sierżanta. Za nienaganną służbę w polskich kontyngentach wojskowych poza granicami kraju prezydent Lech Kaczyński odznaczył go Gwiazdą Iraku oraz Gwiazdą Afganistanu.
Marcin Poręba zginął w piątek, gdy pod transporterem Rosomak eksplodował ładunek wybuchowy domowej roboty. Polski konwój zaatakowany został 3 km od bazy Giro, do której zmierzał. Poręba był w Afganistanie od kwietnia. Dowodził patrolem saperskim.
W Polsce służył w 5. pułku inżynieryjnym w Szczecinie. Brał udział w pierwszej zmianie misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku na przełomie 2003 i 2004 r. Miał 32 lata, był po rozwodzie, osierocił dziecko. Jest jedenastym Polakiem, który zginął w Afganistanie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.