Rzecznik ambasady RP w Londynie Robert Szaniawski w liście opublikowanym na łamach piątkowego "Guardiana" zaprotestował przeciwko uogólnieniom harwardzkiego profesora Nialla Fergusona w artykule na temat II wojny światowej.
Ferguson w tekście zamieszczonym w dodatku do brytyjskiego dziennika z 5 września napisał, iż "w zakresie wolności politycznych i swobód obywatelskich dla mniejszości narodowych, Polska w 1939 roku niewiele różniła się od hitlerowskich Niemiec".
"Jest niewątpliwie prawdą, iż według dzisiejszych standardów Polska w 1939 roku nie była modelem demokracji, ale doszukiwanie się analogii między jej systemem politycznym, a w pełni rozwiniętym faszyzmem (w innych państwach - PAP) jest, co najmniej toporne, by nie powiedzieć, że zupełnie nieuzasadnione" - oświadczył Szaniawski.
"Taką analogię można wytłumaczyć tylko tym, że prof. Ferguson nie widzi istotnej różnicy pomiędzy zagwarantowanym (w konstytucji RP - PAP) prawem do reprezentacji narodowych mniejszości w Sejmie, bez względu na to, jak Sejm z końca lat 30. był niedoskonały, a inspirowaną przez państwo przemocą na skalę całego kraju przeciwko mniejszości narodowej (...)" podczas tzw. nocy kryształowej - dodał.
Noc kryształowa (Kristallnacht) to pogrom Żydów niemieckich dokonany w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku przez Hitlerjugend, Gestapo, SS i SA, w którym zamordowano 91 Żydów, 25-30 tys. aresztowano i wywieziono do obozów koncentracyjnych, zniszczono 110 synagog i wiele żydowskich sklepów.
"Oczywiście jesteśmy świadomi niedociągnięć II RP w latach 20. i 30. w zakresie politycznych wolności, ale warto odnotować, że braki występowały także w innych europejskich państwach, z kilkoma chwalebnymi wyjątkami (jednym z nich jest W. Brytania). Z pewnością ich skutkiem nie były żadne spośród najbardziej przerażających zbrodni XX wieku" - napisał w swym liście Szaniawski.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.