Darmowe znieczulenie przy porodzie dla każdej pacjentki? Nad wdrożeniem takiego programu w dziesięciu szpitalach miejskich zastanawia się stołeczny ratusz. Lekarzom projekt bardzo się podoba - pisze "Życie Warszawy".
"Mnie bolało, ja bym na to poszła" - miała powiedzieć Hanna Gronkiewicz-Waltz, kiedy zapoznała się z pomysłem. A jest on taki: w miejskich szpitalach ciężarne kobiety mogłyby nieodpłatnie dostać znieczulenie przy porodzie. To tzw. znieczulenie zewnątrzoponowe. "Polega na tym, że do rdzenia kręgowego anestezjolog wprowadza maciupeńki cewnik, o średnicy ok. 1 mm, przez który podaje się lek przeciwbólowy" - tłumaczy dr Sławomir Sikora, położnik ze szpitala przy ul. Inflanckiej.
Za zabieg zapłaciłoby miasto. Według wstępnych wyliczeń, program kosztowałby stołeczną kasę co najmniej milion złotych rocznie. Żeby zawęzić grono kobiet, którym przysługiwałby taki przywilej, ratusz myśli nad wprowadzeniem ograniczeń: meldunkowego i dochodowego.
"Zwiększają napięcia w regionie" - powiedział w sobotę szef resortu obrony Antti Hakkane.
Opcja rozmów w Watykanie, o której mówił prezydent Trump, nie została uzgodniona ze stronami.
Według wstępnych doniesień ukraińskich mediów ucierpiało co najmniej 8 osób.
"Okupas" - dzicy lokatorzy bezprawnie zajmujący cudze nieruchomości.