Proces byłego ministra spraw wewnętrznych Serbów bośniackich Micio Sztaniszicia, oskarżonego o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, rozpoczął się w poniedziałek przed oenzetowskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii w Hadze.
Proces Staniszicia i oskarżonego wraz z nim byłego szefa policji w Krajinie (północny zachód Bośni) Stojana Żupljanina miał się pierwotnie rozpocząć 31 sierpnia, ale został odroczony z przyczyn administracyjnych. Obaj są oskarżeni między innymi o morderstwa, tortury i deportacje Muzułmanów i Chorwatów z Bośni i Hercegowiny podczas wojny w latach 1992-1995. Nie przyznają się do winy.
"Nie twierdzimy, że oskarżeni osobiście dopuścili się morderstw czy aktów przemocy albo że osobiście uczestniczyli w grabieżach, lecz że o nich wiedzieli" - powiedziała prokurator Joanna Korner. "Niepodjęcie przez nich działań w celu zapobieżenia dalszym zbrodniom i fakt, że nie zadbali o poważne śledztwo w tej sprawie, należy traktować jako udział w zbrodniach przeciwko ludzkości" - zaznaczyła.
55-letni Staniszić w marcu 2005 r. sam oddał się w ręce trybunału w Hadze, ale przed procesem tymczasowo go zwolniono. 57-letni Żupljanin został zatrzymany w czerwcu 2008 r. pod Belgradem i przebywa w areszcie tymczasowym w Hadze.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.