Sytuacja wokół uchwały polskiego Sejmu dotyczącej 17 września 1939 roku zaognia się z dnia na dzień - informuje we wtorek dziennik "Wriemia Nowostiej". Według gazety debatę prowokuje "tracąca popularność partia braci Kaczyńskich", by poprawić swój wizerunek.
Rosyjski dziennik zauważa, że "wybuch konfrontacji w parlamencie nastąpił, gdy wicemarszałek (Stefan) Niesiołowski, poseł rządzącej PO, ośmielił się zakwestionować niektóre sformułowania z projektu PiS, oświadczając, iż +Katyń to nie ludobójstwo, lecz zbrodnia wojenna+".
"Wriemia Nowostiej" podkreśla, że "w obronie Niesiołowskiego wystąpił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który nie widzi powodu, by wstydzić się za partyjnego kolegę, twierdzącego, iż rozstrzelanie polskich oficerów w Lesie Katyńskim pod Smoleńskiem w 1940 roku było +zbrodnią wojenną, a nie ludobójstwem+".
Dziennik przypomina, że projekt opozycyjnego PiS pojawił się nazajutrz po wyjeździe Władimira Putina z Gdańska, gdzie szef rosyjskiego rządu uczestniczył w uroczystościach poświęconych 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej i przeprowadził rozmowy z premierem Polski Donaldem Tuskiem.
"Twardego tekstu dokumentu nie poparli posłowie innych klubów, którzy uznali, że (Lech i Jarosław) Kaczyńscy dążą do zamrożenia i tak już napiętych stosunków polsko-rosyjskich" - relacjonuje "Wriemia Nowostiej".
Zdaniem gazety, "tracąca popularność partia braci Kaczyńskich, prowokując debatę wokół +uchwały 17 września+, chce poprawić swój wizerunek w oczach wyborców".
"Wriemia Nowostiej" zauważa, że "za rok (w Polsce) odbędą się wybory prezydenckie, a Lech Kaczyński wciąż pociesza się nadzieją na reelekcję". "Aby osobiście wziąć udział w uroczystościach 17 września, prezydent Kaczyński postanowił nawet zamiast siebie wysłać do Brukseli na szczyt Unii Europejskiej premiera Tuska" - podaje dziennik.
Natomiast państwowa telewizja Rossija opublikowała we wtorek na swojej stronie internetowej komentarz nadany w jednym z niedzielnych wydań jej magazynu informacyjnego Wiesti, w którym Lecha i Jarosława Kaczyńskich oskarżono o rozpętanie "kampanii zmierzającej do zrewidowania początku II wojny światowej".
W ocenie rosyjskiej stacji, "w Polsce z powodu prób rewidowania historii wszystko się poplątało". "Warszawa protestowała przeciwko wystąpieniom w naszym programie, a obecnie brytyjski +Guardian+ otrzymał polski protest z powodu artykułu historyka Nialla Fergusona" - zauważa.
TV Rossija wyjaśnia, że Ferguson napisał, iż "w przededniu wojny sytuacja ze swobodami politycznymi i prawami mniejszości narodowych w Polsce była niewiele lepsza niż w Niemczech w 1939 roku".
"Zapewne historyk miał na myśli represjonowanych Niemców, zburzenie prawosławnego soboru w Warszawie, zamknięcie (prawosławnych) parafii i powszechne zakazanie (używania) języka rosyjskiego, a także łamanie praw Białorusinów i Ukraińców, którzy w tym momencie znajdowali się w składzie Polski" - podaje stacja.
Informuje także, że "wschodnie terytoria, oderwane od Rosji, Polacy wówczas pogardliwie nazywali +Małą Polską+".
"Oto jaką historię poruszyli bracia Kaczyńscy. To właśnie oni rozpętali kampanię zmierzającą do zrewidowania początku II wojny światowej" - podkreśla telewizja Rossija.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.