W stacji polarnej im. H. Arctowskiego, w najdalej oddalonej od kraju polskiej placówce badawczej, do połowy masztu została wciągnięta biało-czerwona flaga. W ten sposób polarnicy oddają hołd zmarłym w katastrofie górniczej w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej - poinformował PAP w niedzielę kierownik grupy polarników Tadeusz Sobczak.
Obecnie w stacji, którą dzieli od Warszawy ponad 14,5 tysiąca kilometrów, przebywa sześć osób. We wrześniu w tym zakątku świata jest już zima, polarnicy mimo metrowej pokrywy śniegu, przeprowadzają tam pomiary tyczek na lodowcach oraz liczą morskie ssaki, dla których rozpoczyna się okres rozrodczy. Regularnie prowadzone są też obserwacje i pomiary meteorologiczne.
"Arctowski" jest całoroczną stacją znajdującą się na Wyspie Króla Jerzego w rejonie Szetlandów Południowych w Antarktyce. Dzięki łączności satelitarnej polarnicy mają dostęp do internetu oraz telefonii. Stację corocznie odwiedza ponad tysiąc turystów.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.