Polski kandydat Włodzimierz Cimoszewicz przegrał we wtorek wybory na sekretarza generalnego Rady Europy, uzyskując 80 głosów - poinformował oficjalnie przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego RE Lluis Maria de Puig. Szefem RE został były premier Norwegii Thorbjoern Jagland, zdobywając 165 głosów.
Wbrew oczekiwaniom Cimoszewicz nie pojawił się we wtorek na popołudniowej sesji Zgromadzenia, gdy ogłoszono wyniki wyborów. Jego współpracownicy przekazali natomiast mediom tekst oświadczenia, w którym gratuluje on Jaglandowi zwycięstwa i "życzy mu powodzenia w trudnej misji, której się podejmuje".
"Jestem pewien, że będzie on (Jagland - PAP) bardzo dobrym sekretarzem Rady Europy" - napisał Cimoszewicz w oświadczeniu. "Dziękuję wszystkim, którzy oddali swoje głosy na moją kandydaturę i proszę ich o pełne wsparcie nowego sekretarza" - dodał. Wyraził wdzięczność "tym wszystkim, których poparcie i dobre myśli" były dla niego - jak podkreślił - niezwykle ważne.
"Dziękuję premierowi Donaldowi Tuskowi, członkom jego rządu, dyplomatom, polskim parlamentarzystom, a przede wszystkim mojej najbliższej rodzinie" - zakończył oświadczenie Cimoszewicz.
Pytani przez PAP polscy delegaci nie kryli zdziwienia i zawodu wynikiem wyborów. Jak zauważył jeden z członków delegacji, Stanisław Huskowski w ostatnich dniach "wydawało się, że notowania Cimoszewicza są dobre". "Co więcej, w czasie wczorajszego posiedzenia szef największej frakcji w Zgromadzeniu Parlamentarnym, Luc van den Brande, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zadeklarował w osobistym tonie, że poprze Cimoszewicza" - dodał Huskowski. "Jednak politycy rzadko mówią, to co myślą, a jeszcze rzadziej gdy jest tajne głosowanie, mówią, to co zrobią" - zauważył. W jego opinii, Cimoszewicz miał dwie "wady": pochodził z kraju uważanego za antyrosyjski oraz miał ma pezetpeerowską przeszłość.
W kuluarach delegaci z innych krajów mówili też mediom, że Cimoszewiczowi zaszkodziło to, że inny Polak Jerzy Buzek stanął ostatnio na czele innej ważnej europejskiej instytucji - Parlamentu Europejskiego.
Nowy szef Rady Europy, wybrany na pięcioletnią kadencję, Thorbjoern Jagland, w swoim krótkim przemówieniu przed delegatami tuż po ogłoszeniu wyników podziękował w krótkich słowach swojemu konkurentowi.
59-letni Jagland, norweski premier w latach 1996-1997, jest doświadczonym politykiem, który sprawował wiele ważnych funkcji w swoim kraju, a obecnie jest przewodniczącym norweskiego parlamentu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.