Zbyt długie oczekiwanie na leczenie - to najczęstsza skarga, z jaką do rzecznika praw pacjenta zgłaszają się pacjenci. Nowo mianowana rzecznik Krystyna Barbara Kozłowska zaapelowała we wtorek, aby pacjenci kontaktowali się z nią jak najczęściej.
Kozłowska została powołana na stanowisko 2 października. Wcześniej nie było Rzecznika Praw Pacjenta, a jedynie Biuro praw pacjenta przy Ministrze Zdrowia. Rzecznik podlega premierowi.
"Najczęściej w tej chwili skargi dotyczą trudności w dostępie do leczenia, długich kolejek oczekiwania. To się przewija co roku, bo co roku kończą się limity" - mówiła Kozłowska na konferencji prasowej. Co radzi pacjentom, którzy do niej zgłoszą się z taką skargą? Jak tłumaczyła, "pacjent, który w systemie planowym nie zostanie przyjęty do szpitala, albo termin oczekiwania na leczenie jest bardzo długi, ma inne możliwości. Może zwrócić się do NFZ i dowiedzieć, gdzie są szpitale z większą liczbą miejsc dla pacjentów. Może odwiedzić sąsiednie szpitale. To są sposoby, w jakie można się dowiedzieć, gdzie może być szybciej zoperowany albo przyjęty na leczenie" - wyjaśniła.
Kozłowska podkreśliła, że pacjenci mogą kontaktować się z jej biurem za pomocą bezpłatnej infolinii 0800 190 590, która jest czynna w godz. 9-21 (od poniedziałku do piątku). Poza tym każdy świadczeniodawca ma obowiązek umieścić w widocznym miejscu informację o biurze RPP. Działa strona Biura rzecznika praw pacjenta (bpp.gov.pl).
Kozłowska wśród swoich priorytetów wymieniła m.in. utworzenie szybkiej ścieżki dochodzenia roszczeń pacjentów przed sądami. W tym celu zamierza zwrócić się do ministra sprawiedliwości o zmiany legislacyjne w ustawach, których zapisy powodują wydłużanie się procedur tego typu.
Rzecznik zapowiedziała też interwencję w związku z pobieraniem przez szpitale wygórowanych opłat za porody rodzinne. "Jeśli szpital ponosi koszty związane z takim porodem, to oczywiście trzeba je ponieść, ale nie mogą to być kwoty zbyt wygórowane, kwoty z gwiazd" - mówiła. "Muszą być realne" - zaznaczyła. Jej zdaniem, kwota ok. 1000 zł za poród rodzinny (jaką wiele szpitali pobiera), jest wygórowana. Kwestie związane z opieką nad kobietą w ciąży i rodzącą mają znaleźć się w Karcie kobiety rodzącej, która - według zapowiedzi Kozłowskiej - "może ujrzeć światło dzienne do połowy przyszłego roku".
Jak poinformowała Kozłowska, Biuro Praw Pacjenta rocznie rozpatrywało ok. 20 tys. spraw. "Od maja (kiedy powstało biuro - PAP) ilość spraw wzrosła o 50 proc." - wyjaśniła. "Liczę, że więcej osób będzie się zgłaszać" - podkreśliła.
Jak poinformowała Rzecznik, w tej chwili organizuje swoje biuro, które ma docelowo liczyć 110 pracowników (wśród nich 50 rzeczników szpitali psychiatrycznych). Biuro zostanie niebawem przeniesione z budynku Ministerstwa Zdrowia przy ul. Miodowej do pomieszczeń wynajmowanych od miasta na Bielanach. Roczny budżet biura Rzecznika Praw Pacjenta wynosi 11 mln zł.
Do zadań rzecznika należy m.in. prowadzenie postępowań w sprawach praktyk naruszających prawa pacjentów, a także opracowywanie i przedkładanie Radzie Ministrów projektów aktów prawnych dotyczących ochrony praw pacjenta. Rzecznik ma również przygotowywać publikacje oraz programy edukacyjne popularyzujące wiedzę o ochronie praw pacjenta.
Rzecznik ma szerokie uprawnienia, m.in. może żądać wszczęcia postępowania cywilnego i uczestniczyć w nim na prawach prokuratora, a pacjent może odwołać się do niego od opinii lub orzeczenia lekarza.
53-letnia Kozłowska jest absolwentką Wydziału Rehabilitacji Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Ukończyła podyplomowe studia menedżerskie MBA dla kadry medycznej w Akademii Leona Koźmińskiego, a także Podyplomowe Studium Prawa Medycznego, Bioetyki i Socjologii Medycyny na Uniwersytecie Warszawskim.
Przez pierwsze dziesięć lat pracy zawodowej zajmowała się bezpośrednio pacjentami w różnych placówkach medycznych, a następnie pracowała z dziećmi jako rehabilitant ruchowy.
Od stycznia 2002 r. tworzyła struktury Biura praw pacjenta przy Ministrze Zdrowia, gdzie zajmowała stanowisko dyrektora do czasu przekształcenia go w maju br. w Biuro RPP.
Uczestniczyła w pracach nad ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Jest członkiem Rady Naukowej przy Polskim Towarzystwie Bioetycznym.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.