Pocięto go rozbitą butelką, bo mówił po polsku.
21-latek spotkał się ze znajomymi w parku w Telford. Rozmawiali po polsku, co nie spodobało się innej grupie przebywającej w parku - informuje "NaTemat.pl". Polacy zostali zaczepieni i kazano im mówić po angielsku. Następnie jeden z agresorów uderzył 21-latka rozbitą butelką w szyję.
Poszkodowany trafił do szpitala, gdzie założono mu szwy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja szuka sprawców.
Chodzi o kilkukrotne zniszczenie krzyży i przydrożnej kapliczki z figurą Matki Boskiej.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.