Na Podkarpaciu w czwartek rano bez prądu jest ok. 57 tys. odbiorców. To efekt zerwanych linii energetycznych pod ciężarem śniegu, wiatru oraz od konarów padających drzew. Na Pomorzu w czwartek rano prądu nie ma ok. 40 tysięcy gospodarstw. Strażacy usuwają ciągle drzewa lub konary powalone przez wiatr, wypompowują wodę z piwnic i innych niżej położonych pomieszczeń. Ustabilizowała się sytuacja powodziowa na Żuławach. W Małopolskiem prądu nie ma 70 tys. rodzin.
Małopolskie
Sytuacja pogodowa na terenie małopolski w czwartek powoli stabilizuje się - opady deszczu i śniegu stopniowo zanikają. Nadal bez prądu jest około 70 tys. gospodarstw. Nieprzejezdna jest droga nr 960 Bukowina Tatrzańska - Łysa Polana - poinformowała PAP Liliana Leda z biura prasowego Wojewody Małopolskiego.
"Na małopolskich drogach pracują obecnie 34 pługi i piaskarki. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego apeluje do kierowców o ostrożność i zaleca wymianę opon na zimowe" - powiedziała Leda.
Nadal bez prądu jest ok. 70 tys. gospodarstw domowych. Awarie sieci energetycznej występują w powiatach: nowosądeckim, limanowskim, chrzanowskim, myślenickim, wielickim, krakowskim, bocheńskim, brzeskim, tarnowskim.
Poziom wód w małopolskich rzekach nie podnosi się. Nigdzie nie są przekroczone stany ostrzegawcze ani alarmowe.
Przejezdne są wszystkie szlaki kolejowe w Małopolsce. Jednak, w związku z tym, że konary drzew ciągle tarasują tory występują pewne utrudnienia na szlakach: Libiąż - Chełmek, Chrzanów - Libiąż, Kraków Olsza - Kraków Mydlniki, Lachowice - Jeleśnia, Trzebinia - Trzebinia Siersza, Balin - Jaworzyna Ciężkowice, Muszyna - Plavec, Andrzejówka - Muszyna.
W Małopolsce, a szczególnie w rejonach podgórskich i w górach nadal spodziewane są okresowe opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Wiatr w górach może powodować zamiecie śnieżne. Temperatura maksymalna od 0 do 3 stopni, na Podhalu od -2 do 0 stopni.
Elbląskie
W Elblągu i powiecie elbląskim poziom wody opada. Straż pożarna i służby ratunkowe nie prowadzą już akcji ratunkowej, ale porządkową. Na Mazurach 1,5 tys. gospodarstw domowych nie ma prądu - poinformowała we czwartek rano PAP rzeczniczka wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek.
Poziom wody w Elblągu wynosił o godz. 5 rano 618 cm i przekraczał stan alarmowy o 8 cm, a w powiecie elbląskim miał 621 cm (wczoraj osiągnął poziom 682 cm).
"Poziom wody opadał całą noc, nasze prognozy mówią, że wiatr będzie słabł i wiał ze zmiennych kierunków, więc są to dla nas dobre prognozy" - powiedział PAP dyżurny zarządznia kryzysowego w Elblągu Eugeniusz Żukowski. Dodał on, że służby miejskie patrolują umocnienia z worków z piaskiem, które momentami przeciekały. "Już wydaliśmy 18 tys. sztuk worków, być może trzeba będzie wydać kolejne" - powiedział Żukowski.
W Elblągu trwa pompowanie wody z kilkudziesięciu zalanych budynków.
Z powodu wylania rzeki w środę po południu doszło do ewakuwacji mieszkańców Batorowa i Nowakowa na Wyspie Nowakowskiej (169 osób wraz z dziećmi i osobami niepełnosprawnymi) oraz mieszkańców ulicy Frota i Radomskiej w Elblągu (12 osób).
"Ci ludzie spędzili noc w szkole podstawowej w Gronowie Górnym. Dostali ciepły posiłek, był z nimi psycholog. Te osoby na razie nie mogą wrócić do swoich domów, bo budynki wymagają obejrzenenia przez fachowców i oczywiście wypompowania z nich wody. Jeśli sytuacja będzie taka jak obecnie, to być może ludzie wrócą szybko do domów. Ale na razie jest zbyt wcześnie na podawanie konkretów" - powiedziała PAP Wrotek.
Dodała, że silny wiatr i opady śniegu i desczu uszkodziły stracje transformatorowe na Mazurach. We czwartek rano prądu nie ma 450 gospodarstw domowych w okolicach Ostródy i Sząbruka, 500 gospodarstw w Piszu i Białej Piskiej oraz 700 gospodarstw w okilicach Olecka i Gołdapi. "Wszystkie awarie powinny zostać usunięte do południa" - zapewniła rzeczniczka wojewody.
Mazowsze
Około 125 tys. odbiorców na Mazowszu pozostaje bez prądu; najgorsza sytuacja jest w okolicach Otwocka, Mińska Mazowieckiego, Garwolina, Sokołowa, Wyszkowa i Wołomina - poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka PGE Dystrybucja Warszawa-Teren Katarzyna Burda-Mazurek.
Awarie spowodowały głównie powalone drzewa, które pozrywały przewody.
"Wszystkie ekipy pracują i będą pracować do skutku" - zapewniła Burda-Mazurek. Dodała, że większość awarii powinna zostać usunięta jeszcze w czwartek, ale tam, gdzie jest dużo powalonych drzew i podmokłe tereny, może to potrwać dłużej.
W środę prądu nie miało ok. 500 tys. odbiorców na Mazowszu. Gwałtowne opady mokrego śniegu i silny wiatr dotknęły w środę całą Polskę. Setki tysięcy gospodarstw domowych nie miało prądu, zagrożone powodzią były niektóre tereny nadmorskie, pociągi miały wielogodzinne opóźnienia, w miastach były poważne utrudnienia w komunikacji, a sytuacja na drogach była bardzo trudna.
Kotlina Jeleniogórska
Na spore utrudnienia muszą się przygotować kierowcy, którzy w czwartek podróżują drogami w rejonie Kotliny Jeleniogórskiej. Z powodu gęstych opadów śniegu na wielu trasach ruch jest utrudniony przez stojące ciężarówki, które nie mogą podjechać pod strome wzniesienia.
Jak poinformował PAP Bogumił Kotowski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, na drogach leży kilkunastocentymetrowa warstwa świeżego, ciężkiego śniegu, z którego uprzątnięciem drogowcy jeszcze się nie uporali.
Największe utrudnienia panują na drodze krajowej nr 5 z Wrocławia do przejścia granicznego z Czechami w Lubawce. Na podjeździe pomiędzy Marciszowem i Pustelnikiem stoją ciężarówki, które z powodu braku zimowych opon i łańcuchów nie są w stanie pokonać wzniesienia.
Złe warunki pogodowe utrudniają także jazdę na wielu drogach lokalnych m.in. na drodze wojewódzkiej nr 365 pomiędzy Janochowem i szczytem Kapeli w stronę Jeleniej Góry.
"Warunki do jazdy są bardzo ciężkie, a śnieg ciągle pada. Solanki pracują przez cały czas i żadna z dróg nie jest zablokowana, ale apelujemy, żeby póki co odłożyć wyjazd w góry" - dodał Kotowski.
Policja apeluje do kierowców o zmianę opon letnich na zimowe. Kierowcy ciężarówek powinni mieć także przygotowane łańcuchy.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...