Kardynał Henryk Gulbinowicz kończy dziś 93 lata. Redakcja "Gościa Wrocławskiego" złożyła Jego Eminencji urodzinową wizytę. Jubilat wspominał swoją młodość.
Mimo podeszłego wieku kard. Henryka Gulbinowicza nie opuszcza dobry humor. Znalazł dla naszej redakcji kilkanaście minut, byśmy mogli złożyć serdeczne życzenia w imieniu wszystkich czytelników „Gościa Niedzielnego”.
- Cieszę się, że ludzie jeszcze o mnie pamiętają. Odebrałem już kilka uprzejmych telefonów rano - stwierdził kardynał H. Gulbinowicz, dziękując z uśmiechem za życzenia.
Warto dodać, że to z inicjatywy Jego Eminencji powołano diecezjalny dodatek wrocławski „Gościa Niedzielnego”, za co jesteśmy wszyscy wdzięczni.
Kardynałowi nie wypada już śpiewać 100 lat, ale 200 lat i oczywiście życzyć niezmiennie błogosławieństwa Bożego, które, jak widać po życiorysie, nigdy kardynała nie opuszczało.
W rozmowie z dziennikarzami „Gościa” arcybiskup metropolita wrocławski w latach 1976-2004 wspominał specyficzne błogosławieństwo, którego udzielił mu dziadek po bierzmowaniu.
- Kazał uklęknąć, położył mi ręce na głowie i powiedział: „Jesteś jasny, świećże jaśniej, albo niech cię piorun trzaśnie!”, co oznacza, iż mam żyć godnie, bo otrzymałem dary Ducha Świętego. Dziadek, gdy mi to powiedział, miał 93 lata, tyle, ile ja dzisiaj - opowiadał kard. Gulbinowicz.
Przywołał także postać swojego stryja Ignacego, najstarszego brata ojca.
- Zginął w roku 1920 pod Warszawą. Dlatego mój dziadek zawsze mówił: „To nasz bohater”. Lubił go wspominać - stwierdził kardynał.
Na koniec poprosił o modlitwę wszystkich czytelników „Gościa Niedzielnego”, do której bardzo serdecznie zachęcamy. Sami też modlimy się o potrzebne łaski dla szanownego jubilata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.