Postać św. Maksymiliana Kolbego, przykład wielkiego duszpasterza, który oddał życie jako więzień, przywołał Franciszek w homilii na wtorkowej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.
Papież wskazał, że dobry pasterz idzie zawsze za Jezusem, a nie goni za pieniędzmi i układami. Stąd też nawet wtedy, gdy wszyscy go opuszczą, zawsze będzie przy nim Pan, a samotność nigdy nie będzie powodem zgorzknienia. Ojciec Święty komentował fragment Drugiego Listu do Tymoteusza, mówiący o ostatniej fazie życia św. Pawła, który po latach wspaniałej misji ewangelizacyjnej doświadczał opuszczenia przez bliskich i trudów więzienia. Papież wskazał, że trudności i osamotnienie nie oznaczały jednak dla Apostoła „wewnętrznego opuszczenia”, ponieważ zawsze był przy nim Pan.
Franciszek wskazał, że los podobny jak Pawła spotkał też wielkiego Jana Chrzciciela, który siedząc osamotniony w celi posłał swych uczniów do Jezusa, by spytali Go, czy to On jest Mesjaszem, a zakończył życie przez „kaprys baletnicy i zemstę cudzołożnicy”. Przypomniał również, że św. Maksymilian, który założył wielki ruch apostolski obecny na całym świecie i dokonał wspaniałych rzeczy, zginął w celi obozu koncentracyjnego. „Apostoł, kiedy jest wierny, nie oczekuje innego końca niż Jezus. Bóg nigdy go nie opuści i w Nim znajduje on swoją siłę” – mówił Papież. Taką postawę Franciszek nazwał prawem Ewangelii. Przypominał, że już w pierwszych wiekach krew męczenników nazwano nasieniem nowych chrześcijan.
„Umierać w ten sposób jako męczennicy, jako świadkowie Chrystusa to ziarno, które obumiera i wydaje owoc, zapełniając ziemię nowymi chrześcijanami. Kiedy pasterz żyje w ten sposób, nie jest rozgoryczony: być może doświadcza przygnębienia, ale ma tę pewność, że Pan stoi u jego boku. Gdy w swoim życiu duszpasterz zajmował się czymś innym niż wiernymi i na przykład był przywiązany do władzy, pieniędzy, układów czy tylu innych rzeczy, to u kresu nie będzie sam; może będą krewniacy czekający na jego śmierć, żeby mogli zobaczyć, co mogą sobie zabrać” – powiedział Papież.
Na zakończenie homilii Franciszek mówił o swych doświadczeniach związanych z odwiedzinami w domach dla księży seniorów. Wyznał, że spotyka tam wielu zaangażowanych duszpasterzy, którzy pomimo choroby i słabości stale pytają o Kościół. Pomimo osamotnienia mają świadomość bliskości Boga.
„Kiedy idę w odwiedziny do domów opieki dla księży seniorów, spotykam wielu wspaniałych kapłanów, którzy oddali życie dla wiernych. Żyją tam chorzy, sparaliżowani, na wózkach inwalidzkich, ale od razu widać uśmiech. Mówią: «Mam się dobrze», ponieważ czują bliskość Pana. I te ich gorejące oczy i pytania: «Co słychać w Kościele, w diecezji, jak wygląda z powołaniami?». Pytają do samego końca, ponieważ są ojcami, ponieważ oddali życie za innych – mówił Franciszek. – Wróćmy jednak jeszcze do św. Pawła. Osamotniony, żebrzący, ofiara zaciekłości, porzucony przez wszystkich, jednak nie przez Jezusa: «Tylko Pan stanął przy mnie!». To Dobry Pasterz, a duszpasterz musi mieć tę pewność, że jeśli będzie szedł drogą Jezusa, Pan będzie przy nim do samego końca. Módlmy się za pasterzy, którzy są u kresu życia i którzy czekają, żeby Pan zabrał ich ze sobą. I módlmy się, aby Pan dał im siłę, pociechę i poczucie bezpieczeństwa, żeby, choć czują się chorzy, a nawet osamotnieni, Pan był z nimi, blisko nich. Niech Pan da im siłę”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.