Eutanazja osób z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, a także demencją jest coraz częstszym zjawiskiem w Belgii i Holandii.
Ten niepokojący fakt potwierdza opublikowany niedawno raport Belgijskiej Komisji Federalnej w sprawie "kontroli i oceny eutanazji", który został przedstawiony w parlamencie 7 października.
Belgia zalegalizowała wspomagane samobójstwo w 2002 roku, w 2014 Parlament Belgii przyjął ustawę o eutanazji dla nieletnich bez ograniczeń wiekowych. Z raportu Komisji wynika, że w latach 2014-2015, 124 osoby poddane eutanazji na 3950, miały zaburzenia psychiczne i behawioralne.
Po raz pierwszy całą sprawą zaczynają się interesować dziennikarze i lekarze psychiatrzy, widząc, co się dzieje i w jakim kierunku to zmierza, zaczynają zadawać pytania.
"Washington Post" zwraca uwagę, że ostatnie artykuły, które pojawiały się w gazetach, a także filmy dokumentalne skupiały się na sprawach, w których psychiatrzy uśmiercili lub proponowali eutanazję osobom z chorobami psychicznymi, część osób była w wieku 20-30lat. Wszystko działo się w podejrzanych okolicznościach.
W grudniu 65 specjalistów zajmujących się chorobami psychicznymi, etyków i lekarzy opublikowało list otwarty, w którym wzywali do zakazu eutanazji osób psychicznie chorych. - Widzimy, że w przypadku osób, które najpierw zostały uznane za nieuleczalnie chore, rezygnowano z ich uśmiercenia, bo pojawiały się nowe perspektywy. W paradoksalny sposób, to pokazuje, że choroby nie można nazwać "nieuleczalną" - piszą w liście.
Pomimo krytyki, Komisja poświęciła dwie strony raportu na bronienie systemu i wmawianie, że wszystko jest w porządku.W raporcie stwierdzono, że "choroba, szczególnie psychiczna nie powinna być przeszkodą w podejmowaniu decyzji, na podstawie racjonalnego rozumowania", które weryfikuje lekarz.
Przez ostatnie dwa lata śmiertelne zastrzyki podano osobom, które nie były śmiertelnie chore: pięciu osobom ze schizofrenią, pięciu pacjentom z autyzmem, ośmiu z dwubiegunowością, 29 z demencją, a także 39 z depresją.
Psychiatrzy z Belgii, zajmujący się zabijaniem pacjentów z problemami psychicznymi, znaleźli się ostrzem krytyki swoich zagranicznych kolegów, którzy w większości są zdania, że lekarz ma leczyć. Zwrócili także uwagę na problem korupcji, który może prowadzić do odwrócenia się od powołania i "autonomii pacjenta".
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.