Szef gabinetu prezydenta Adam Kwiatkowski razem z dziećmi ze szkół podstawowych przygotowywali w środę w Pałacu Prezydenckim kartki świąteczne, które trafią do polskich weteranów z Domu Weterana w Newton Abbot w Wielkiej Brytanii.
"Spotkaliśmy się tutaj, żeby pokazać, że pamiętamy o naszych rodakach, którzy dawno, dawno temu walczyli o niepodległości, walczyli o naszą wolność. Historia tak się toczyła - tego się jeszcze będziecie uczyli na lekcjach historii - że ci Polacy zostali w Wielkiej Brytanii, nie mogli wrócić po wojnie do Polski" - mówił szef Kancelarii Prezydenta zwracając się do dzieci.
Jak dodał, w Domu Weterana w Newton Abbot - Ilford Park Polish Home - przebywa obecnie około 90 weteranów, którzy walczyli o wolność Polski na różnych frontach. "To są powstańcy warszawscy, żołnierze spod Monte Cassino, zesłańcy na Syberię. Oni tam mieszkają i to miejsce nazywają Małą Polską" - zaznaczył Kwiatkowski.
Podkreślił, że dla tych osób bardzo ważne jest, że młodzi ludzie z Polski pamiętają o nich. "Oni czekają na dar serca płynący z Polski, o którą się bili, którą cały czas w sercach noszą, którą kochają" - powiedział szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Podziękował za obecność uczniom, a także dziennikarzom z telewizji publicznej, którzy pomagali dzieciom ze szkół warszawskich i podwarszawskich w przygotowywaniu kartek świątecznych dla weteranów.
W przygotowywaniu kartek uczestniczyły dzieci ze szkół podstawowych z Warszawy - ze Sz. P. nr 103 im. Bohaterów Warszawy 1939-1945 oraz Sz.P. nr163 im. Batalionu "Zośka, a także z Integracyjnej Społecznej Szkoły Podstawowej nr. 18 im. gen. bryg. A.E. Fieldorfa z Milanówka, ze Sz.P. im. Armii Krajowej z Jabłonnej oraz ze Sz.P. nr 7 im. VII Obwodu Obroża Armii Krajowej z Legionowa.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.