Wbrew obawom niektórych ekonomistów, udało się uchwalić budżet z deficytem poniżej 3 proc. PKB. I to mimo wzrostu wydatków wynikających z programu 500+.
W momencie, w którym wprowadzano program 500+ w Polsce, bardzo wielu ekspertów nie kryło swoich wątpliwości. Mieliśmy być zbyt biednym krajem, aby pozwolić sobie na tak szeroki program społeczny. Pojawiały się też bardziej radykalne głosy, wieszczące zrujnowanie finansów publicznych. Państwo miało zadłużyć się niebotycznie, aby zrealizować program wsparcia na dzieci. Bardziej umiarkowane komentarze zwracały uwagę na groźbę podwyżki podatków, z której rządowy projekt miał zostać zrealizowany. Przez kilka tygodni straszyło Polaków widmo jednolitego podatku. Na zaproponowanej przez ministra Kowalczyka zmianie miałyby stracić głównie osoby samozatrudnione.
Okazało się jednak, że budżet udało się spiąć mimo dodatkowych wydatków. Deficyt nie przekroczył wyznaczonej przez Komisję Europejską granicy 3 proc. PKB, i był sporo mniejszy od zaplanowanego. Wbrew pozorom program 500+ udało się zrealizować bez większych szkód dla innych wydatków państwa. Nie przekroczyły one 90 proc. planu. Wzrosły za to znacząco przychody do budżetu. Dochody z VAT wzrosły o 7,4 proc. czyli o ok. 8,4 mld złotych. Dochody z PIT wzrosły o 7,1 proc, a dochody z akcyzy o 5 proc. Dodatkowym zastrzykiem dla budżetu były dochody z aukcji częstotliwości LTE w wysokości 9,2 mld zł.
Z analizy tegorocznego budżetu wynurza się ciekawy obraz. Mimo bezprecedensowego jak na polskie warunki programu świadczeń na dzieci, nie wzrósł znacząco deficyt. Program ten został sfinansowany ze wzrostu dochodów z podatków. A nie wymagało wcale to ich wzrostu. Rząd zdecydował się na działanie mające na celu uszczelnienie systemu poboru podatków. I chyba się to mu udało. Według brytyjskiej firmy audytorskiej PwC, luka podatkowa zmniejszyła się o około 4 mld zł. A ta różnica między tym, co powinno wpływać do budżetu, a faktycznymi wpływami, i tak jest duża i wynosi ponad 2,5 proc. PKB. O problemach z wypływem podatków z polskiego budżetu alarmowały nawet instytucje europejskie.
W przyszłym roku żadnych zmian w podatkach nie będzie. [..] będziemy nadal pracować nad uszczelnianiem systemu podatkowego – mówiła w grudniu w wywiadzie dla PAP Beata Szydło. Eksperci potwierdzają, że walka z przestępcami podatkowymi powinna być jeszcze bardziej zintensyfikowana. Po analizie tegorocznego budżetu nasuwa się jednak jeden wniosek. Udało się zrealizować ambitny program finansowego wsparcia dla dzieci. Wiele rodzin zostało w ten sposób wyciągniętych ze skrajnego ubóstwa. A udało się to osiągnąć zarówno bez zwiększenia deficytu, jak i bez podwyżki podatków. Wzrost wydatków udało się pokryć głównie dzięki walce z nieszczelnością systemu podatkowego. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że na 500+ zrzucili się oszuści podatkowi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.