Pod hasłem „Media katolickie na świecie i w Polsce – szanse i zagrożenia” rozpoczął się 20 listopada w Toruniu już po raz drugi kongres międzynarodowy, zorganizowany przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej we współpracy z Katedrą Filozofii Kultury KUL i Międzynarodowym Stowarzyszeniem im. Gilsona w USA.
Inny gość toruńskiego kongresu - dr William Oddie z Wielkiej Brytanii, były pastor anglikański, który na początku lat 90. przeszedł na katolicyzm - poruszył temat „bycia katolickim dziennikarzem w antykatolickim kraju”. Wskazał na przepaść, jaka istnieje między katolicyzmem a pozostałymi religiami. Zwrócił uwagę na wysoką liczbę dziennikarzy katolickich, którzy pracują w prasie świeckiej. "Komentując w jednej z gazet przez wiele lat życie Kościoła, poznałem pewien problem. Dopóki byłem anglikańskim duchownym, dopóty uważano, że powinienem pisać – nawet bardzo krytycznie – o Kościele państwowym. Kiedy zostałem katolikiem, musiałem niemal całkowicie zaniechać nie tylko krytyki Kościoła anglikańskiego, lecz także pisania o wszelkich sprawach religijnych" – powiedział Anglik.
„Wśród katolickich publicystów wciąż można się spotkać ze strachem przed przyznaniem się do Kościoła. Jest to niewytłumaczalne” – powiedział Bernhard Müller, redaktor naczelny „Pur Magazine” z Niemiec. Omawiając szanse i zagrożenia mediów katolickich w swym mieście, powiedział, że kryterium jakości „dobrego” katolickiego dziennikarza charakteryzuje się tam widocznym dystansem do nauki Kościoła, wyrażanym zarówno w kręgach przyjaciół, jak i w czasie oficjalnych spotkań. "Czasem dopada mnie współczucie. Jak bardzo słabym czyni człowieka strach i jak bardzo go obciąża. Ile sił odbiera pojedynczemu człowiekowi i ile mocy daje złu" – wyznał Müller.
Zaznaczył, że taki obraz katolickich dziennikarzy w Niemczech potwierdziły badania z udziałem 180 osób, z których wszyscy bez wyjątku byli członkami Stowarzyszenia Katolickich Publicystów. "Wyniki badań pokazują z jednej strony, że moi koledzy mają najczęściej ukończone wyższe studia teologiczne i dokładnie znają dogmaty i nauczanie Kościoła, z drugiej strony pokazują jednak, że często nie zgadzają się z nimi" – dodał mówca.
Dwudniowym rozważaniom towarzyszą dyskusje panelowe dotyczące mediów katolickich na świecie w świetle rozwoju i kryzysu. W jednej z nich uczestniczył o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Założyciel Radia Maryja, Telewizji Trwam oraz Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej wspominał początki swojej działalności medialnej. "Na początku było 80 fenigów i nie miałem za co wrócić do Niemiec. Trudności jest dużo, ale nie przejmujmy się nimi. Na początek trzeba mieć tylko dwie osoby, które podobnie myślą. Iść w sercu z Panem Bogiem i Matką Bożą. Później wszystko idzie. Nas jest znacznie więcej. Tylko musimy się pozbierać" – mówił o.Rydzyk.
Jutro drugi dzień kongresu. Wykłady wygłoszą m.in. Thomas Peters – katolicki teolog i dziennikarz z USA oraz Karina Lee – dziennikarka radiowa i telewizyjna, dyrektor Ośrodka Komunikacji Społecznej Archidiecezji w Sydney.
Tematem zeszłorocznego – pierwszego kongresu była edukacja katolicka w Polsce i na świecie. Druga edycja skupia się przede wszystkim na sytuacji mediów katolickich. Kongres jest okazją do dyskusji nad tym, w jaki sposób rozwijać i tworzyć katolickie środki przekazu, które – według prelegentów - mają pełnić w Kościele przede wszystkim zadania ewangelizacyjne.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.