Pod hasłem „Media katolickie na świecie i w Polsce – szanse i zagrożenia” rozpoczął się 20 listopada w Toruniu już po raz drugi kongres międzynarodowy, zorganizowany przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej we współpracy z Katedrą Filozofii Kultury KUL i Międzynarodowym Stowarzyszeniem im. Gilsona w USA.
Sesja rozpoczęła się Mszą świętą, po czym konferencję otworzył rektor Szkoły o. dr Krzysztof Bieliński CSsR. Witając wykładowców oraz słuchaczy z Polski i świata, podkreślił, że media katolickie to najczęściej „droga pod prąd wobec deklaracji tego świata”. Wyraził przy tym nadzieję, że kongres skłoni do refleksji nad tym, jakie wymagania i nadzieje powinny spełniać media katolickie, dodając, że miano „katolickie” jest wyraźną deklaracją, której nie należy się bać, ale powinno się czuć wagę odpowiedzialności.
„Przed mediami katolickimi stoją dwa zadania: promocja godności ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo Boże oraz przekaz prawdy” – powiedział kard. Zenon Grocholewski, prefekt watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego. Hierarcha, z którym połączono się za pośrednictwem internetu, podkreślił rolę mediów w Kościele katolickim i zaznaczył, że środki społecznego przekazu – jako narzędzia – są neutralne, nie jest zaś obojętny użytek, jaki się z nich czyni. Zdaniem kardynała dobrze, że mówi się dziś o pedagogii masmediów, ich wpływie na wychowanie młodego człowieka, sposobie ich oddziaływania i celu, jaki mają osiągnąć. "Dla człowieka wierzącego i kierującego się Ewangelią, cel jest jasno określony: przede wszystkim odbiór i przekazywanie wartości chrześcijańskich w duchu braterskiej miłości, której uczy nas Chrystus" – dodał.
Miranda Devine, dziennikarka jednej z największych gazet australijskich - „The Sydney Morning Herald”, podkreśliła, że większość wysokonakładowych pism ma lewicowy charakter. "Ja piszę w duchu konserwatywnym. Uważam, że można być feministką, nie uznając aborcji. Niektórzy ludzie w australijskich mediach uważają te poglądy za niezwykłe" – powiedziała. Według niej praktykujący katolik w środkach społecznego przekazu jest rzadkością.
Zdaniem Devine, od czasu rewolucji kulturowej w 1960 roku świat zmierza w kierunku bezgranicznego wyuzdania, ochrony pornografii, legalizacji małżeństw homoseksualnych, umożliwienia takim parom adopcji, wolnego seksu, prowadzenia badań na komórkach macierzystych. "Katolickie media w Australii są naturalnie częścią tego obrazu" – stwierdziła ze smutkiem referentka. Ukazała obraz „lewicowych mediów katolickich”. "Media dość często przybierają nowe wcielenia, są schronieniem dla niezadowolonych katolików, zranionych byłych księży, zakonnic, feministek, tych wszystkich, którzy chcą przerobić Kościół na swój obraz. Idą w tym kierunku, aby niszczyć prawowite zasady katolickie" – powiedziała australijska dziennikarka.
Profesor Eric Mc Luhan z Kanady, specjalista od mediów, od piętnastu lat wygłasza wykłady m.in. z teorii komunikacji na całym świecie. W wystąpieniu nt. współczesnych środków przekazu, w tym internetu, powiedział, że każde nowe medium „penetrując sieć, przekształca świat”. "Rodzi to zagrożenia, które dezorientują i zniekształcają kondycję człowieka. Media te rzucają poważne wyzwanie osobom duchowym i świeckim" – dodał.
„Świat mediów najbardziej wpływowych na opinię publiczną wykazuje często obojętność wobec tego, co religijne” – powiedział prof. Pablo Pérez López z Uniwersytetu Valladolid w Hiszpanii. Charakteryzując ogólną sytuację katolików i mediów w swym kraju zwrócił on uwagę na rozwój wyspecjalizowanych mediów katolickich: czasopism o tematyce religijnej, o charakterze informacyjnym, rodzinnym lub modlitewnym, począwszy od gazetek parafialnych po oficjalne biuletyny diecezjalne. "Wszystkie te wydawnictwa do dziś mają szeroki zasięg, który jest trudny do oszacowania, gdyż często znajdują się na marginesie systemu kontroli stworzonej po to, by mierzyć zdolności dotarcia z reklamą" – stwierdził mówca.
Ojciec dr Ralph Madu z Katolickiego Sekretariatu w Nigerii omówił problemy mediów w Afryce, w której występuje dwa tysiące języków i dialektów. Mimo to tamtejsze środki przekazu mają wiele cech wspólnych – powiedział referent. Przypomniał też, że historia mediów na Czarnym Lądzie sięga 1794 roku. Przez kolejne wieki kontynent był świadkiem rozwoju komunikacji medialnej we wszystkich aspektach, szczególnie w dziedzinie radia, prasy i telewizji. W żadnym innym regionie na świecie media nie były zmuszone do tak szybkich przemian – podkreślił duchowny.
Zwrócił uwagę, że kontrola aż 80 procent mediów ogranicza swobodny przepływ informacji, a zachowanie przez dziennikarza obiektywności jest często trudne. "Algieria jest jednym z krajów, w których władza wykonawcza i religia są wykorzystywane do cenzurowania i zastraszania mediów. Wielu dziennikarzy było z tego powodu torturowanych, więzionych czy nawet zabijanych" – dodał.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.