Reklama

Jak poprawić relacje z prezydentem?

W sobotę premier Donald Tusk będzie mówił m.in. o pomysłach jak usunąć "sprzeczności" do jakich dochodzi w relacjach między urzędami prezydenta i premiera - zapowiedział rzecznik rządu Paweł Graś. Tak odniósł się do pytań, czy premier zaproponuje zmiany w konstytucji zmierzające do wzmocnienia roli szefa rządu. Debata o nowej konstytucji wpisuje się w kalendarz propagandowy - ocenił natomiast szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak.

Reklama

"Dziś - po wczorajszym podsumowaniu, po tym jak premier mówił o dwóch latach, które za nami - na pewno opinii publicznej należy się informacja o tym, co przed nami. Więc na pewno w dzisiejszym wystąpieniu premier będzie mówił bardziej o wyzwaniach, jakie stoją przed Polską, przed polską polityką w najbliższych latach" - powiedział Graś w sobotę w TVN24. Nie chciał mówić o szczegółach wystąpienia szefa rządu.

Dopytywany, powiedział że premier już w piątkowym wystąpieniu sygnalizował, że wśród powodów tego, że "niektóre reformy i modernizacja Polski się zaciera, jest ten nieustanny klincz polityczny między Pałacem Prezydenckim a urzędem premiera". "Harmonijna współpraca miała właściwie miejsce tylko wtedy, kiedy stanowisko prezydenta piastuje Lech Kaczyński a stanowisko premiera Jarosław Kaczyński. To był jedyny okres w historii Polski harmonijnej współpracy między Pałacem Prezydenckim a kancelarią premiera. Więc na pewno pan premier będzie mówił o pomysłach, jak te sprzeczności na przykład usunąć" - powiedział rzecznik rządu.

Dodał jednak, że szczegóły będą znane w sobotę po godz. 14. - na tę godzinę zaplanowano konferencję premiera.

W piątek podczas jednego z paneli podsumowujących 2 lata rządu Tusk zapowiedział, że w sobotę przedstawi ważne propozycje zmian ustrojowych.

Politycy Platformy, z którymi rozmawiała PAP, nieoficjalnie mówią, że szef rządu prawdopodobnie zaproponuje zmianę konstytucji "w stronę silnej władzy rządu i premiera, opartej o większość parlamentarną". Wskazują, że kryzys gospodarczy udałoby się pokonać skuteczniej, gdyby nie obecny podział władzy wykonawczej i właśnie dlatego premier zaproponuje zmiany w konstytucji.

Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do władz klubu PO, w przyszłym tygodniu - pod kierownictwem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego - mają się rozpocząć konsultacje polityczne nad propozycjami zmian w konstytucji, autorstwa trzech byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia, Andrzeja Zolla i Marka Safjana. Proponują oni m.in. ograniczenie władzy prezydenta (m.in. poprzez zmniejszenie progu głosów koniecznych do odrzucania weta, wzmocnienie systemu parlamentarno-gabinetowego oraz wybór prezydenta przez Kolegium Elektorów; głowa państwa nie miałaby możliwości arbitralnej odmowy dokonania ratyfikacji umowy międzynarodowej; zachowana zostałaby jednak możliwość skierowania jej do TK).

O zapowiedziach przedstawienia przez premiera propozycji zmian ustrojowych dyskutowali też w sobotę politycy w radiowej "Trójce".

Stasiak uważa, że warto podejmować debatę konstytucyjną, ale obecnie nie dostrzega on chęci takiej debaty "na poważnie", a jedynie - w kategoriach propagandowych. "Przy tej konstytucji można współdziałać, byle przestrzegać przepisów konstytucji, która jest taka, jaka jest" - powiedział. Według Stasiaka, "jeśli pomysły konstytucyjne będą topione tylko w przedsięwzięciach natury propagandowej, to w końcu nigdy poważnie o konstytucji Polski nie porozmawiamy".

Europoseł Jarosław Kalinowski (PSL) uważa, że rozpoczynanie teraz debaty konstytucyjnej "nie będzie miało finału; nie ma szans na powodzenie takiej inicjatywy; natomiast dyskutować zawsze można". Według niego, taka "poważna debata" powinna się zacząć na początku kadencji parlamentu - "wtedy miałoby to sens".

Według wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putry (PiS), te pomysły to "czysta propaganda". Jego zdaniem, Tusk powinien najpierw "umówić się z koalicjantem", a potem porozmawiać o tym z opozycją. Putra przypomniał, że kiedyś PO chciała zlikwidować Senat, a - mówił - kiedy "ma teraz przewagę w Senacie, to się nikt o tym nie zająknie". Putra dodał, że według pomysłów PO prezydent miałby być tylko "swoistym notariuszem".

Poseł PO Jarosław Gowin przypomniał, że Platforma zawsze była za systemem kanclerskim. Przyznał, że w tej kadencji przyjęcie nowej konstytucji jest rzeczywiście - jak się wyraził - "mission impossible". Dodał, że PiS opowiada się za systemem prezydenckim, "a bez PiS nie da się zmienić konstytucji". Najgorsze jest utrzymywanie status quo" - ocenił Gowin. Według niego, przy obecnej konstytucji prezydent i premier są skazani na konflikt - "chyba że są bliźniakami jednojajowymi".

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego (SLD) 10 lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego było czasem, kiedy "nie byliśmy skazani na konflikt". "Proszę zauważyć współpracę Aleksander Kwaśniewski-Jerzy Buzek; to jest możliwe" - dodał. Szmajdziński ocenia, że w całej sprawie chodzi o "zabieg piarowski". Według niego, "wszystko jest podporządkowane" kandydowaniu i elekcji Donalda Tuska na prezydenta.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama