Reklama

Uczuleni na krzyż

"Nawołująca do ściągania krzyży posłanka Joanna Senyszyn nie walczy o żadne świeckie państwo. Promuje państwo wyznaniowe z bezwyznaniowością jako religią panującą. Ateistyczną wersję Arabii Saudyjskiej, gdzie uczyniony publicznie znak krzyża czy wyciągnięcie Biblii są przestępstwem" - czytamy w Newsweeku.

Reklama

Szymon Hołownia zwraca uwagę, że spór o krzyże wraca średnio raz na dwa, trzy lata. "To jedna z najbardziej niezrozumiałych wojen współczesności. Ci, którzy ją wszczynają, ruszają bowiem do boju pod hasłami tolerancji. Chcą jej dla siebie, odmawiają jej innym. W głowach mają założenie: chrześcijaństwo to potęga, a każdy, kto żyje w cieniu potęgi, ma prawo do moralnego bonusu. Musi być traktowany specjalnie, hołubiony, dopieszczony z racji tego, że stanowi mniejszość. On ma prawo wymagać szacunku dla swoich przekonań; chce je wyrazić poprzez pustą przestrzeń na szkolnej czy biurowej ścianie. Człowiek wierzący, który miałby ochotę na to samo poprzez zainstalowanie na niej symbolu swojej wiary, takiego prawa mieć nie może. I błagam, by nie próbować obalać tej argumentacji stwierdzeniem, że nie chodzi tu o przekonania jednostek, ale o państwo, które jest świeckie, a więc winno być wyprane z religijnych konotacji. Państwo to nie wirtualny, krążący nad głowami byt. (...) To żywi ludzie, od których nie można wymagać, by przekraczając próg domu, odcinali część siebie odpowiadającą za religijne (czy areligijne) poglądy" - pisze Hołownia.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Wtorek
rano
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
8°C Środa
noc
wiecej »

Reklama