W Urzędzie Miejskim w Gdańsku otwarto w poniedziałek bar, który zatrudnia m.in. wychowanków domów dziecka. Bar prowadzi Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej. Wyremontowane pomieszczenia przekazało na bardzo preferencyjnych warunkach, miasto.
W barze, który nazwano "Centrala" zatrudnionych jest dziesięć osób, z czego cztery to podopieczni Domów dla Dzieci prowadzonych przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznej (GFIS). "Wychowankowie naszych placówek opuszczający pieczę zastępczą dostaną w barze pierwszą w życiu pracę. Odbywając staże lub praktyki zdobędą doświadczenie" - powiedziała PAP Marianna Sitek-Wróblewska z zarządu GFIS.
Wychowankowie placówek GFIS pracować będą w barze pod okiem osób mających duże doświadczenie w prowadzeniu lokali gastronomicznych. Jak wyjaśniła Sitek-Wróblewska, po odbyciu takiej praktyki młodzi ludzie będą mieli większe szanse na znalezienie pracy.
"Cieszymy się, że jest to bar powiązany z ekonomią społeczną, z projektami prospołecznymi, wspieraniem startu w życie dorosłe wychowanków rodzinnych domów dziecka. To taki przykład, że można prowadzić biznes z dodatnim wynikiem a jednocześnie realizować cele społeczne. Gdańsk chce wspierać ekonomię społeczną, chce pokazać, że można budować kapitalizm z ludzką twarzą" - mówił podczas otwarcia baru prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Bar znajduje się w piwnicy gdańskiego magistratu. Został wyremontowany przez samorząd (koszt prac to 788 tys. zł) i przekazany GFIS w bezpłatne użytkowanie na 10 lat. Fundacja nie płaci dzierżawy, pokrywa jednak wszystkie inne koszty utrzymania lokalu. GFIS sam wyposażył i urządził lokal: 186 tys. zł na ten cel fundacja pozyskała w formie grantów i innego wsparcia z kilku firm oraz fundacji, część środków Fundacja wypracowała też sama w ramach innych swoich przedsięwzięć.
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej prowadzi w Gdańsku i w Gdyni sześć niewielkich placówek o nazwie Domy dla Dzieci. W każdej z tych placówek mieszka czternaścioro dzieci, które - w myśl zasad wprowadzonych przez założycieli Fundacji, w trakcie pobytu w nich uczą się podstawowych życiowych umiejętności: pomagają w opiece nad domem, samodzielnie przygotowują posiłki, dysponują też częścią domowego budżetu.
"Dzieci, które dorastają w naszych domach napotykają na wielki problem na rynku pracy" - powiedział PAP Piotr Wróblewski, który także zasiada w zarządzie GFIS.
Wróblewski wyjaśnił, że badania przeprowadzone przez Fundację pokazały, że ponad 70 procent wychowanków domów dziecka po ich opuszczeniu nie może znaleźć stałego zajęcia. "Postanowiliśmy w którymś momencie sami podjąć to wyzwanie" - powiedział PAP Wróblewski przypominając, że Fundacja prowadzi już jedną kawiarnię a także trzygwiazdkowy hotel i w obu placówkach zatrudnia wychowanków swoich placówek.
Kawiarnię pod nazwą Kuźnia GFIS utworzyła na terenie gdańskiej dzielnicy Orunia cztery lata temu. W 2015 r. GFIS uruchomił też trzygwiazdkowy Hotel So Stay - pierwszy w Polsce hotel odpowiedzialny społecznie, zysk jest reinwestowany w edukację młodzieży. Pracuje tu 10 podopiecznych Domów dla dziecka; niektórzy znaleźli już pracę poza hotelem.
Od 2010 r. GFIS prowadzi też na gdańskiej Oruni Dom Sąsiedzki "Gościnna Przystań". W Domu tym odbywają się różnego typu spotkania i imprezy organizowane z myślą o różnych środowiskach i grupach. Działa tam m.in. Klub Malucha, świetlica środowiskowa, Klub Młodych oraz Klub Seniora. Organizowane są grupy samopomocowe i różnego rodzaju warsztaty, działa też bezpłatna kafejka internetowa.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.