„Jeżeli Bóg został oddalony z widnokręgu, z publicznej sceny, jak i z serc, desakralizacja dotyka także człowieka, który jest obrazem Boga”. Tak naczelny redaktor „L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian wyjaśnia „przyczynę dehumanizacji współczesnego społeczeństwa” w komentarzu na temat papieskiego przemówienia na Placu Hiszpańskim we wtorek 8 grudnia.
Vian podkreśla, że „dotknęło ono media” i przyznaje, że „relacja między papieżem i informacją nie jest łatwa”. Jego zdaniem „nigdy nie była i nie jest łatwa w tych czasach”, o czym świadczy jego zdaniem książka francuskiego historyka i dziennikarza Bernarda Lecomte pod znamiennym tytułem „Pourquoi le pape a mauvaise presse” (Dlaczego papież ma złą prasę). Vian podkreśla, że dlatego również i przemówienie na temat Maryi i Rzymu odebrane zostało przede wszystkim pod kątem zarzutu, że „media bez większych skrupułów opowiadają o złu”.
Redaktor naczelny watykańskiego dziennika powtarza za Benedyktem XVI, że „sprowadzenie osób ludzkich do ciał bez duszy” jest rezultatem „określonych decyzji tych, którzy kontrolują media i chcą sprowadzić je do roli widowiska”. Konsekwencją tego jest „zwolnienie od odpowiedzialności tych, których uważa się wyłącznie za widzów”. „Obok tej analizy, szeroko podzielanej, z realizmem papież przypomniał, że każda istota ludzka, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie jest, w dobrym i złym, aktorem, ponieważ codzienne decyzje, nawet najmniejsze, mają zawsze swoje konsekwencje” – napisał redaktor naczelny „L'Osservatore Romano”.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.