Litwa zamierza domagać się od Niemiec rekompensaty dla obywateli Litwy, którzy w 1941 roku zostali przymusowo wysiedleni z Suwałk na Litwę - pisze w czwartek dziennik "Lietuvos Żinios".
W projekcie rezolucji przygotowanym przy udziale litewskich ministerstw sprawiedliwości i spraw zagranicznych napisano m.in., że "przymusowe wysiedlenie Litwinów z należących do Polski Suwałk i jego skutki są nieodłączną częścią działań okupacyjnych władz Niemiec na terytorium Litwy".
Rezolucja wkrótce ma zostać skierowana pod obrady Sejmu Litwy. Jeżeli Sejm ją poprze, zostanie skierowana do rządu z propozycją rozpoczęcia negocjacji ze stroną niemiecką.
Zrzeszająca wypędzonych organizacja społeczna "Suvalkija" od 15 lat bezskutecznie zabiega u władz niemieckich o rekompensaty. Jednakże, jak tłumaczy strona niemiecka, w tej sprawie rozmawiać powinny nie organizacje społeczne, tylko litewski rząd.
Przewodnicząca organizacji "Suvalkija" Birute Kiżiene nie potrafi na razie odpowiedzieć na pytanie, ile osób może ubiegać się o rekompensaty, gdyż nie jest prowadzona taka statystyka. Nie spekuluje też, o jaką sumę by się ubiegano. Niewykluczone, że mogłaby ona wynieść kilka milionów euro.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.