34-letni Irakijczyk, który w niedzielę nad ranem zastrzelił w dyskotece w Konstancji na południowym zachodzie Niemiec jedną osobę, a trzy ranił, działał z pobudek osobistych - poinformował prokurator Georg Roth. Sprawca pokłócił się wcześniej z obsługą dyskoteki.
"Z naszych ustaleń wynika, że pomiędzy 34-letnim sprawcą i pracownikami dyskoteki doszło do kłótni. Sprawca wyszedł z dyskoteki, pojechał do domu, wziął stamtąd amerykański karabin szturmowy M16, wrócił na miejsce i zastrzelił przy wejściu do dyskoteki ochroniarza" - powiedział Roth na konferencji prasowej w Konstancji.
Dwie inne osoby zostały ciężko ranne.
Sprawca jest karanym już wcześniej irackim Kurdem. Jest zięciem właściciela dyskoteki - poinformował prokurator.
Roth wykluczył podłoże islamistyczne zbrodni.
Po opuszczeniu lokalu sprawca wdał się w wymianę strzałów z wezwaną na miejsce zdarzenia policją. Został poważnie ranny i wkrótce zmarł w szpitalu z powodu odniesionych obrażeń. Ranny został również jeden z policjantów, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.