Plucie na chrześcijańskich duchownych i zakonnice na ulicach Jerozolimy przez niektórych ultraortodoksyjnych Żydów jednoznacznie potępiła ambasada izraelska przy Stolicy Apostolskiej.
Wielowiekowa praktyka publicznego opluwania wyznawców Jezusa – przez niektórych wyznawców judaizmu uznawana za akt pobożności – nasiliła się w Izraelu w ciągu ostatnich 20 lat.
Amerykański dwutygodnik „National Catholic Reporter” donosi, że władze izraelskie podjęły energiczne starania, by ukrócić te praktyki. Doprowadziły one ostatnio do oficjalnego spotkania pomiędzy ministrem spraw zagranicznych z przedstawicielami władz Jerozolimy oraz wyznawcami ortodoksyjnego odłamu judaizmu zwanego Haredi. Podczas tych rozmów wspominano o możliwych międzynarodowych reperkusjach spowodowanych takim zachowaniem w stosunku do chrześcijan.
Jednocześnie specjalne oświadczenie wydała ambasada Izraela przy Stolicy Apostolskiej. Potępia ona w nim nękanie chrześcijańskich duchownych i dołącza specjalny list wydany przez Beth Din Tzedek – najwyższy trybunał rabinacki ultraortodoksyjnej wspólnoty Haredi w Jerozolimie.
„Wzywamy wszystkich, którzy mogą zakończyć te wstydliwe incydenty przez perswazję, by jak najszybciej podjęli kroki w celu usunięcie niebezpieczeństw, tak by nasza wspólnota mogła żyć w pokoju” – napisano w liście, podkreślając, że tego typu czyny mogą spowodować „tragiczne konsekwencje dla wspólnoty”
Również niektórzy z przywódców żydowskich wspólnot religijnych krytykowali ostatnio zachowanie niektórych studentów jesziwy, opluwających chrześcijańskich duchownych, chodzących w rejonie Starego Miasta w Jerozolimie. Ich zdaniem, takie zachowania może rodzić antysemityzm na świecie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.