Wielokrotny mistrz świata kategorii ciężkiej 41-letni ukraiński bokser Władimir Kliczko ogłosił w czwartek zakończenie kariery. To oznacza, że nie dojdzie do oczekiwanej walki rewanżowej z Brytyjczykiem Anthonym Joshuą.
Do pierwszego pojedynku między tymi pięściarzami doszło pod koniec kwietnia na londyńskim stadionie Wembley, w obecności 90 tysięcy kibiców. Joshua zwyciężył w 11. rundzie, a Kliczko miał nadzieję na rewanż, choć nie brakowało opinii ekspertów, że najlepszym rozwiązaniem dla niego byłoby już definitywne rozstanie z ringiem. Pojawiały się informacje, że ponownie mogą skrzyżować rękawice w październiku w Cardiff lub w listopadzie w Las Vegas, ale dziś już oficjalnie wiadomo, że Kliczko więcej nie będzie boksował.
Na zawodowych ringach Ukrainiec wygrał 64 walki, a pięć przegrał. Był czempionem IBF, WBA, WBO oraz IBO w wadze ciężkiej. Jako amator zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w Atlancie (1996). W połowie lat 90. występował w Gwardii Warszawa.
Wcześniej karierę zakończył starszy brat Władimira Kliczki, Witalij, również utytułowany zawodnik królewskiej kategorii. Obecnie jest merem Kijowa.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.