Rzeczywistym celem terrorystów islamskich, którzy 6 stycznia zastrzelili sześcioro chrześcijan i policjanta w Nag Hammadi w Egipcie, był miejscowy biskup koptyjski Cyryl. Już wcześniej otrzymywał on pogróżki od fundamentalistów z powodu swojej działalności duszpasterskiej.
6 stycznia wieczorem grupa co najmniej trzech uzbrojonych mężczyzn w dwóch samochodów zaczęła na ślepo strzelać do wychodzących z kościoła uczestników wieczornego nabożeństwa w wigilię Bożego Narodzenia (w obrządku wschodnim). Od kul napastników zginęło sześcioro chrześcijan, w większości młodych, w wieku ok. 20 lat, i jeden z policjantów, ochraniających świątynię. Wśród zamordowanych było dwoje narzeczonych i 14-latek. Ich wczorajszy pogrzeb, 7 stycznia, zgromadził 5 tys. wiernych, którzy ostro skrytykowali siły porządkowe za brak odpowiedniej ochrony i obrzucili kamieniami samochód policyjny.
„To ja miałem być celem tego zabójstwa” – powiedział bp Cyryl, który swój urząd pełni od maja 1977, w rozmowie z przedstawicielami Stowarzyszenia Chrześcijan Bliskiego Wschodu (MECA). Dodał, że gdy plan zamachowców nie powiódł się i udało mu się uniknąć śmierci, zaczęli oni strzelać do młodych ludzi.
Hierarcha przypomniał, że przed Bożym Narodzeniem otrzymywał już liczne pogróżki, toteż od wielu dni spodziewał się, że „w wigilię świąt coś się wydarzy”. Właśnie z tego powodu miejscowa wspólnota chrześcijańska rozpoczęła nabożeństwo o godzinę wcześniej. On sam wyszedł z kościoła kilka minut przed atakiem terrorystów. Na dźwięk odgłosu samochodu wrócił do świątyni tylnymi drzwiami i gdy wymieniał uścisk ręki z kimś na progu, usłyszał serię z broni maszynowej i dowiedział się o tragedii.
Biskup oskarżył o zaniedbania służby bezpieczeństwa, które – choć zostały ostrzeżone o możliwości zamachu – nie podjęły żadnych stosownych działań ochronnych przed kościołem.
Napięcia między chrześcijanami-koptami a muzułmanami w Nag Hammadi (w środkowym Egipcie, na północny zachód od Luksoru) narastały już od wielu miesięcy, gdy miejscowi wyznawcy islamu oskarżyli młodego chrześcijanina, że zdeprawował 12-letnią muzułmankę. Według koptów zarzuty te są jedynie pretekstem i dla potwierdzenia swych słów przytaczają fakt, że policja nie podjęła żadnych działań w stosunku do ich współwyznawcy. Mimo to na podstawie tych oskarżeń w listopadzie ub.r. doszło do ataków antychrześcijańskich w pobliskich miejscowościach Farszut, Abu Szusza, Aerki i Aszszukeifi, należących do parafii w Nag Hammadi.
Oficjalna egipska agencja prasowa podała, że policja zdobyła już jeden z dwóch samochodów, używanych przez terrorystów. Ale 7 bm., w czasie pogrzebu ofiar zamachu, siły porządkowe użyły gazów łzawiących, aby powstrzymać skierowany przeciw nim gniew uczestników pogrzebu. „Ludzie są oburzeni i bardzo zaniepokojeni” – powiedział bp Cyryl. Podkreślił, że od lat egipskie środki przekazu (telewizja, radio i prasa) głoszą nietolerancję wobec chrześcijan.
Nag (lub Nadż – w innej wymowie) Hammadi odgrywa szczególną rolę w życiu chrześcijan egipskich. W 1945 kilku mieszkańców tego prastarego miasta odkryło tam 13 starożytnych ksiąg, spisanych na papirusie po koptyjsku i oprawionych w skórę. Zawierają one 52 dokumenty, w większości o charakterze gnostyckim. Ale są tam także trzy teksty pochodzące z Corpus Hermeticum i fragmenty przekładu „Republiki” Platona. Najbardziej znanym i najcenniejszym zabytkiem, przechowywanym w bibliotece w Nag Hammadi, jest apokryficzna Ewangelia Tomasza. Jest to jej jedyna pełna kopia. Inne odkryte teksty to m.in. Objawienie Jakuba i Tajemna Nauka Jana.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.