O ile prezydent Al Sisi stara się wspierać mniejszości, o tyle uniwersytet Al Azhar nadal prowadzi podwójną grę – uważa koptyjski biskup Botros Fahim Hanna.
Chrześcijanie w Egipcie nadal są na celowniku islamistów. O ile prezydent Al Sisi stara się wspierać mniejszości, o tyle uniwersytet Al Azhar nadal prowadzi podwójną grę – uważa koptyjski biskup Botros Fahim Hanna. Z okazji prezentacji raportu o wolności religijnej w świecie gościł on w Rzymie, by przedstawić sytuację chrześcijan w Egipcie.
Koptyjski hierarcha chwali postawę generała Al Sisi, który spełnia oczekiwania chrześcijan względem głowy państwa. Traktuje ich jak normalnych obywateli, okazuje bliskość w trudnych chwilach i zabiega o przemianę mentalności swych współwyznawców. Również w telewizji coraz częściej pojawiają się muzułmanie umiarkowani, którzy reprezentują większość mieszkańców Egiptu.
Tego samego nie da się jednak powiedzieć o głównym ośrodku islamu sunnickiego. Uniwersytet Al Azhar prowadzi zdaniem koptyjskiego biskupa podwójną grę. Z jednej strony imam Al Tayyeb serdecznie ściska się z Papieżem, nazywa go bratem, a z drugiej strony Al Azhar wydaje teksty, które nie służą dialogowi, są fanatyczne i skłaniają do odrzucenia chrześcijan. W Egipcie wolność religijna nadal działa tylko w jedną stronę, kiedy chrześcijanin chce przyjąć wiarę islamską. Muzułmanin, który chciałby przejść na chrześcijaństwo czy judaizm nie ma już takiej możliwości – zauważa bp Fahim Hanna.
Komentując spotkania Ojca Świętego z imamem sunickiego uniwersytetu, podkreśla on, że trzeba zrozumieć serce i mentalność Papieża Franciszka, który jest człowiekiem otwartym, a zarazem jako głowa Kościoła musi robić pierwszy krok, nie tylko w relacjach z ludźmi, którzy się nam podobają, ale również z tymi, którzy sprawiają nam trudności. Bp Fahim Hanna dodaje jednak, że jak na razie strategia ta nie przyniosła żadnych pozytywnych rezultatów.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.