Ponad 12 tys. razy wyjeżdżali w piątek i sobotę strażacy do zdarzeń związanych z usuwaniem skutków burz - poinformował w sobotę wieczorem rzecznik PSP Paweł Frątczak. W wyniku nawałnic zginęło 5 osób, a ponad 30 zostało rannych. Bez prądu pozostaje 287 tys. odbiorców w 9 województwach.
Najwięcej pracy strażacy mieli w województwie kujawsko-pomorskim (4309 interwencji), wielkopolskim (3723), pomorskim (1896) i dolnośląskim (941).
"Zginęło pięć osób. Wszystkie w województwie pomorskim" - powiedział Frątczak. Jak zaznaczył, wśród osób, które zostały ranne, 21 to uczestnicy obozu w Suszku.
Bez prądu wciąż pozostaje 287 tys. odbiorców na terenie dziewięciu województw. Najwięcej w województwie kujawsko-pomorskim (83 tys.), wielkopolskim (74 tys.) i pomorskim (58 tys.).
W całym kraju wiatr zerwał lub uszkodził dachy na 2088 budynkach, z czego 1560 to budynki mieszkalne, a 528 gospodarcze.
Jak poinformował rzecznik PSP, przy usuwaniu skutków burz pracuje ponad 25 tys. strażaków z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, wyposażonych w blisko 6 tys. pojazdów.
Dodał, że do pracy w regionach najbardziej dotkniętych skutkami nawałnic, zostali skierowani również strażacy z sąsiednich województw.
Jak podkreślił Frątczak, powyższe dane obejmują piątek oraz sobotę do godz. 17; kolejne będą znane w niedzielę rano.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.