Fińska policja potwierdziła w sobotę, że piątkowy atak nożownika w centrum Turku na południowym zachodzie kraju jest badany jako akt terrorystyczny. Napastnikiem był 18-letni Marokańczyk, który w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. W ataku zginęły dwie osoby.
Policja poinformowała także, że w nocy z piątku na sobotę przeprowadziła szereg operacji, w wyniku których zatrzymane zostały cztery osoby, mogące mieć związek ze zdarzeniem. W sobotę rano policja przedstawiła najnowszy bilans ofiar, informując, że nożownik zaatakował dziesięć osób, z których dwie zmarły. Ofiary śmiertelne to obywatele Finlandii. Wcześniej informowano o ośmiu poszkodowanych.
Wszyscy poszkodowani to osoby dorosłe. Wśród nich jest dwóch obywateli Szwecji i Włoch. W sobotę rano kilku rannych nadal przebywało na oddziałach intensywnej terapii.
W stanie ciężkim jest także postrzelony przez policję napastnik. Według policji jest nim 18-letni Marokańczyk, który na razie nie został przesłuchany.
Sprawą zajmuje się policja kryminalna, policja bezpieczeństwa SUPO oraz straż graniczna. Fińskie służby współpracują także z Europolem. W zdarzeniu nie ucierpieli Polacy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"